Striełkow opowiedział o szczegółach bitwy o Jampol
Jampolski oddział ochotników rozbity, – poinformował dowodzący ochotnikami pospolitego ruszenia Donieckiej Republiki Ludowej Igor Striełkow
19 czerwca 2014, 18:38
„Ochotnicy pospolitego ruszenia, ¾ z których nie było należycie ostrzelanych, nie wytrzymali huraganowego ognia artyleryjskiego i natarcia czołgów i w panice wycofali się w różne strony. Garstka tych, co pozostali, zaszła przeciwnika z flanki, podbiła 4 transportery i wróciła na pozycje, ale przeciwnik już odciął ich od przeprawy. Obecnie resztka oddziału i przerzucone im na pomoc siły prowadzą walkę o wydostanie się z okrążenia. Most w Zakatnem został zdobyty i broni go czołg”- podano na stronie <Meldunki od Striełkowa Igora Iwanowicza” w sieci «ВКонтакте».
„Ale tym, którzy starają się oskarżać pospolite ruszenie w nie dość twardej obronie, proponuję przybyć tutaj i samemu spróbować: przeciwnik na każde 10 ludzi ma BTR – transporter opancerzony (nie mówiąc już o dwudziestu czołgach), a u nas na cały broniący się oddział nie było ani jednego pojazdu pancernego, – powiedział Striełkow.
„Nasze pozycje z ich strony atakowały bateria „Gradów” i dywizjon samobieżnych haubic plus „Suszki” (samoloty szturmowe „Su” – od tłum.), a u nas cała artyleria – to dwa działa bezodrzutowe SPG-9 i jedno ZU-23-2. Całą naszą łączność zdławili aparatura REB tak, że radiostacje były zupełnie nieużyteczne. Stosunek sił piechoty – 1:10… Tutaj i gwardia by nie wytrzymała”, – powiedział on.
Striełkow powiedział też, że w „Siewiersku trwa walka. Tan chłopcy Mozgowego starają się zatrzymać przeciwnika. Ale siły i tam są krzycząco nierówne”.
„Czytam na innych stronach niektóre komentarze dotyczące perspektyw pospolitego ruszenia i możliwości wmieszania się Rosji. Mogę powiedzieć jedno – dostawy ciężkiego uzbrojenia mogły uratować sytuację jeszcze tydzień temu. Teraz czas jest stracony. Potrzebna pomoc wojskowa Rosji”, – oświadczył on.
Wcześniej Striełkow poinformował, że całkowicie od nowa zmobilizowana ukraińska armia wszędzie przeszła do zdecydowanego natarcia.
„Ponad 20 czołgów i 50 jednostek innej techniki pancernej, a także co najmniej dwa bataliony piechoty przy wsparciu dywizjonu „Gwoździk” (ros. – «Гвоздик») i samolotów Su- 25 dziurawią pozycje naszego oddziału Krasnego Limanu”, – powiedział Striełkow.
Przypomnijmy, od połowy kwietnia władze kijowskie prowadzą na Wschodzie Ukrainy operację karną przeciwko zwolennikom niezależności Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych, które ogłosiły życzenie oddzielić się od Ukrainy po przewrocie państwowym, który wydarzył się 22 lutego po wielodniowych starciach w centrum Kijowa.
http://vz.ru/news/2014/6/19/691943.html
Tłumaczył Janusz Sielicki
19.6.2014
================
Ukraińska armia wszędzie przeszła do zdecydowanego natarcia
http://vz.ru/news/2014/6/19/691914.html
19 czerwca 2014, 15:56
„Całkowicie od nowa zmobilizowana ukraińska armia wszędzie przeszła do zdecydowanego natarcia, dosłownie teraz trwa ciężka walka pod Jampolem”, – poinformował w czwartek dowodzący siłami pospolitego ruszenia Donieckiej republik Ludowej Igor Striełkow.
„Ponad 20 czołgów i 50 jednostek innej techniki pancernej, a także co najmniej dwa bataliony piechoty przy wsparciu dywizjonu „Goździk” (ros. – «Гвоздикa») i samolotów Su- 25 dziurawią pozycje naszego oddziału Krasnego Limanu”,- powiedział Striełkow, słowa którego przywołuje bloger
summer56 в «Живом журнале».
Według słów Striełkowa, „pierwszy poranny atak udało się odbić, od razu podbijając jeden czołg. W odpowiedzi „przeciwnik zniszczył obsługę jedynego działa SPG-9 i zaczął przerywać nasze pozycje. Godzinę temu przyjechałem stamtąd … postawiłem zadanie wytrzymać do wieczora, ale dni teraz są bardzo długie, a mając tyle sił w odwodzie, przeciwnik raczej nie wyczerpie się”, – podkreślił dowódca pospolitego ruszenia DRL.
„Byłoby nieźle – lotnictwo i artylerie można „znieść”, ale z wielka ilością czołgów nie mamy czym walczyć. „Marszem” przez nasze pozycje przeciwnikowi nie uda się przejść, oczywiście, ale krok za krokiem on zaciska nas w pierścieniu”, – powiedział on.
Striełkow powiedział także, że równocześnie około 30 pojazdów pancernych armii ukraińskiej weszło do Siewierska. Według jego słów, „garnizon tam – jest mniejszy od plutonu piechoty, tylko z bronią strzelecką”. Miasteczko zostało zajęte przez przeciwnika.
„Sumując: marzenie Poroszenki w końcu spełniło się – jesteśmy w całkowitym okrążeniu operacyjnym. Przez Siewiersk przechodziła ostatnia „niteczka” naszych komunikacji. Według informacji z Doniecka i Ługańska – tam również przeciwnik wznowił na wielką skalę natarcie z wykorzystaniem wszystkich rodzajów broni. Trwają ciężkie walki”, – podsumował on.
Jak informują РИА «Новости» walka trwa w okolicach wiosek Jampol i Zakotnoje. Odgłosy trwającej walki słychać w sąsiednich Sławiańsku i Kramatorsku. Według słów świadków w Jampolu od ostrzału artyleryjskiego powstały liczne pożary.
W oświadczeniu Donieckiej Republiki Ludowej mówi się, że w walce pod Jampolem „przeciwnik aktywnie wykorzystuje lotnictwo szturmowe (Su-25) i artylerię wielkiego kalibru (САУ «Гвоздика»).
http://www.youtube.com/watch?v=6_wwEsFaSqQ
VIDEO
Przypomnijmy, od połowy kwietnia władze kijowskie prowadzą na Wschodzie Ukrainy operację karną przeciwko zwolennikom niezależności Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych, które ogłosiły życzenie oddzielić się od Ukrainy po przewrocie państwowym, który wydarzył się 22 lutego po wielodniowych starciach w centrum Kijowa.
Aktywne działania bojowe zostały wstrzymane na czas przeprowadzenia 25 maja wyborów prezydenckich, ale 26 maja zostały wznowione. Wygrawszy wybory Piotr Poroszenko w ultymatywnej formie zażądał od bojowników dokonać do czasu jego inauguracji „oczyszczenia” terytorium Donieckiego i Ługańskiego województwa.
Bojownicy armii ukraińskiej wykorzystują ciężką artylerię i bojowe lotnictwo. Informuje się o licznych ofiarach wśród ludności cywilnej i zniszczeniach domów mieszkalnych i obiektów infrastruktury.
Tłumaczył Janusz Sielicki
19.6.2014
=================
Bojownicy oddziałów karnych dobijają rannych i obcinają im uszy
http://vz.ru/news/2014/6/19/691927.html
19 czerwca 2014, 16:55
W środkach informacyjnych ochotników pospolitego ruszenia rozprzestrzenia się informację o tym, że ukraińscy wojskowi dobijają rannych zwolenników Ługańskiej Republiki Ludowej i obcinają im uszy.
„17 czerwca, w dzień, na przedmieściu Ługańska, pod Mietallistem, na stanowisku bojowym, podczas wykonywania kolejnego zadania zginął wspaniały ochotnik pospolitego ruszenia i wierny towarzysz Czernucha Zoresław Anatoljewicz, urodzony w 1967 roku (ps. „Barbi”). Przeszedł on niejeden gorący punkt. Jego doświadczenie bojowe przydało się nieostrzelanym chłopcom – ochotnikom Donbasu”, –
mówi się w informacji na stronie agencji «Новороссия».
„Grupa szybkiego reagowania pospolitego ruszenia ŁRL wyruszała na pozycje bojowe i wpadła w zasadzkę pod huraganowy ogień miotaczy min, artylerii i broni strzeleckiej wroga. „Barbi”, który znalazł się daleko z przodu, został ranny w bok i zameldował o tym przez radiostację. Z powodu braku informacji o miejscu, gdzie się znajduje i skomplikowanej sytuacji wielokrotne próby jego odnalezienia nie zakończyły się sukcesem”, – poinformowano w sztabie pospolitego ruszenia.
„Po pewnym czasie „ukraińska dzielna armia” zaproponowała przerwanie ognia na jedną dobę dla wywozu swoich zabitych i rannych z rejonu działań bojowych Dopiero po tym „Barbi” został odnaleziony. Zabity z bezpośredniej odległości strzałem w serce, z odciętym lewym uchem.”, – mówi się w informacji.
Dal potwierdzenia tej informacji na stronie agencji opublikowano zdjęcie zbezczeszczonego ciała ochotnika.
Tłumaczył Janusz Sielicki
19.6.2014
No comments yet.