“…..Mimo to jednak, „my wszyscy jak jesteśmy, chrześcijanie i Żydzi, miłośnicy zwierząt i ci, których to nic nie obchodzi, pobożne paniusie, zakonnice w klasztorach, dzieci w przytułkach, słowem wszyscy jemy mięso zwierzęcia, które konało w męczarniach, mięso zwierzęcia, które zarżnął brodaty rzezak, szepcąc nad niem rytualne zaklęcia, mięso pełne magicznych właściwości……”
Cz. X.
UBÓJ RYTUALNY A OBRONA PAŃSTWA I WZGLĘDY GOSPODARCZE.
Ściśle z zakazem używania krwi łączy się przepis prawa Mojżeszowego, równocześnie wydany, by krew z zabitego zwierzęcia pokryć ziemią“62).
Przepis ten był w wysokim stopniu uzasadniony, bo miał odzwyczaić żydów od picia krwi, a następnie u ludu pasterskiego na pustyni w gorącym klimacie pozostawiona krew na ziemi wywołałaby antysanitarne następstwa.
Cały szósty rozdział traktatu Chulin wyjaśnia ten przepis, jak krew pokrywać ziemią. „Prawo „o pokryciu krwi“ zachowuje się tak w Palestynie, jak i poza nią, przy istnieniu świątyni i bez niej… on zachowuje się tylko odnośnie do krwi zwierząt i ptaków“64).
,,Jeśli zarżnięto sto zwierząt na jednem miejscu, to należy się jedno pokrycie krwi dla wszystkich. Jeśli zarżnięto sto ptaków na jednem miejscu,
to należy się jedno pokrycie krwi dla wszystkich”65).
Według tych talmudycznych hekatomb urządzona jest rzeźnia warszawska, gdzie jest 100 stanowisk i 100 haków dla zwierząt, mających być poddanemi ubojowi rytualnemu. Wszystko tu po talmudycznemu, wszystko koszerne, nie ma nic trefnego!
„Pokrywa się krew (oprócz ziemi) drobnym nawozem, drobnym piaskiem, gliną, stłuczoną, cegłą i stłuczonym naczyniem”66).
Prawowierny zatem rzezak przy uboju rytualnym obowiązany jest przy wylaniu krwi ze zwierzęcia czy ptaka do pokrycia jej ziemią. Tymczasem krew zwierzęca w naszych czasach stanowi bardzo ważny artykuł przemysłowo handlowy.
Z krwi wyrabia się „albuminę”, niezwykle cenny produkt do wytwarzania dykty, mającej bardzo ważne znaczenie w przemyśle przetwórczym. Zasypywanie zaś krwi: ziemią jest marnotrawstwem, i lekkomyślnością.
Pewnie, że w rzeźniach, prowadzonych pod jakimś nadzorem, nie ma tego marnotrawstwa i nawet przy uboju rytualnym krew się zużytkowuje, ale kto może dać gwarancję za wsie i miasteczka na głębokiej prowincji.
Przez ubój rytualny opanowali żydzi ubój w całej prawie Polsce i marnują krew zwierzęcą, „pokrywając ją ziemią”, a Polska sprowadza „albuminę“ z Wiednia.
Rzezacy zaślepieni w swoich przepisach rytualnego uboju, nie zważają na skóry zwierzęce i Polska znów musi sprowadzać skóry zagraniczne. Wojskowość sprowadza przeciętnie dla szewstwa za 300.000 zł. rocznie z Ameryki Połud. a za drugie tyle dla taborów z Francji, Czech, Austrii i z Niemiec. Krajowa skóra ma braki z powodu wadliwego ściągania. Praca ściągania skór musi być oddana w fachowe ręce, wykwalifikowanych robotników, by nie kaleczono skór przy zdzieraniu. Tylko wtedy będzie można obejść się bez sprowadzania tego artykułu z zagranicy i oprzeć się .na samowystarczalności w tej dziedzinie, inaczej żołnierz nasz w czasie wojny może pozostać bez butów.
Jeśli obrona państwa jest zainteresowana ubojem rytualnym ze względu na wyroby skórne potrzebne dla armii, to tem więcej jeszcze interesować się musi kwestią racjonalnej produkcji mięsa, dostarczanego do fabryk konserw mięsnych. Wskutek nadmiernie wysokich cen mięsa, podniesionych przez opłaty za ubój rzezakom i kahałom, produkcja fabryk polskich nie zdolna jest do konkurencji z fabrykami zagranicznemi na rynkach zagranicznych, na rynku zaś wewnętrznym, z powodu wygórowanej ceny, należytego zbytu nie ma.
Wskutek wysokich kosztów uboju rytualnego wytwarza się pokątne bicie bydła, gdzie skóra jest marnowana, powstaje stąd brak skór, a Polska wydaje setki tysięcy na import skór zagranicznych.
Kwestja zatem uboju rytualnego poza względami humanitarnymi wchodzi w zakres tak obrony państwa jak i sięga głęboko w dziedzinę życia gospodarczego. Jest to centralne zagadnienie w racjonalnym rozwoju hodowli zwierzęcej. Z tem się łączą ściśle losy garbarstwa i całego przemysłu przetwórczego, opartego na hodowli zwierząt, a zarazem ubój rytualny łączy się z monopolem handlu mięsa ii handlu bydła i jego eksportem.
Przez ubój rytualny owładnęli żydzi tak handel bydłem i jak handel mięsem prawie w zupełności, jak stwierdza to wywiad Żydowskiej agencji telegraficznej u dyrektora Biura ekonomiczno-statystycznego przy „Cekabe“ J. Bornsteina, który mówi:
„Jak badania wykazują, na skutek szeregu przyczyn, handlem bydłem i mięsem trudnią się głównie kupcy i handlarze żydowscy, co zwłaszcza uwidacznia się w województwach wschodnich, będących głównym ośrodkiem tego handlu. Ilustrują to następujące cyfry:
W Pińsku na ogólną liczbę 80 rzeźników i handlarzy bydłem jest dwóch chrześcijan, nie licząc wędliniarzy. W Łucku skupem bydła i handlem mięsnym trudnią silę tylko żydzi w liczbie ponad 40 osób.
Podobnie przedstawia się sytuacja w województwach centralnych i w Małopolsce jak ustalono w drodze wywiadów z większymi komisjonerami w Warszawie”.
Owładnęli żydzi również handel drobiem, „który sprowadza się głównie do skupvwania przez handlarzy żydowskich drobnych partii i wysyłania ich do większych firm warszawskich”.
Co do transakcji bydłem na targowisku, to „również i te elementy rekrutują się w 100 procentach spośród żydów, a liczba ich w ostatnich latach w związku z ogólną pauperyzacją żydowskich miasteczek, znacznie wzrosła. Znajduje to potwierdzenie w wynikach badań, przeprowadzonych w tej dziedzinie przez Biuro w niektórych miejscowościach. W Stolinie np. liczba wędrownych handlarzy wzrosła w latach kryzysu z 5—6 do 30, w Kutnie z 10 do 16, w Wysokiem Litewskiem wędrowni handlarze usiłowali nawet założyć pewnego rodzaju spółkę”67).
Przez ubój rytualny, za który płaci ludność chrześcijańska w Polsce żydowskim rzezakom i kahałom 50 miljonów haraczu rocznie, owładnęli żydzi pokrewne gałęzie handlu jak: handel bydłem, mięsem, skórami, kością, sierścią i trzymają rękę na pulsie naszego życia gospodarczego.
Koszta uboju rytualnego, przewyższające znacznie ubój zwykły, musi pokrywać częściowo hodowca t j. rolnik, który dzisiaj zmuszony jest pozbywać się bydła poniżej kosztów hodowli, częściowo zaś konsument mięsa, który mimo niskich cen bydła musi płacić niezwykle wysokie ceny za mięso. A zatem wszyscy Polacy pracują na żydów za ich barbarzyńskie znęcanie się nad zwierzętami przy uboju rytualnym. Pracuje rolnik, pobierając niskie ceny za bydło i pracuje każdy konsument mięsa.
Nasz Przegląd z dnia 12 lutego 1935 r. „W obliczu niebezpieczeństwa wyeliminowani małomiasteczkowych żydowskich handlarzy i kupców z handlu bydłem i mięsem”.
Charakterystyczne pod tym względem są słowa Jakóba Leibowicza Franka Dobruckiego, który zamierzał założyć w Polsce, chylącej się do upadku, królestwo mesjańskie. W liście wydanym do żydów przy przyjeździe do Polski pisze:
,,Szlachta polska czego wam właśnie trzeba, jest dobra i głupia. Jej królowie nie byli nigdy od niej mędrsi“… „te miliony mieszczan i chłopów polskich dla żydów jedynie żyją, na nich w pocie czoła pracują i sam Bóg po Palestynie Polskę musiał dla żydów na nową ziemię obiecaną, a Kraków na nową Jerozolimę przeznaczyć”68).
Polacy nie tylko drogo płacą rzezakom za koszerne mięso, ale mając setki tysięcy bezrobotnych i 8 miljonów zagranicą swoich, oddają w zupełności jedną po drugiej gałąź rzemiosła żydom, tak jak to jest w rzeźnictwie, a nawet opłacają kahaly, które mają w rzeźniach miejskich swoje kasy, jak w Płocku, gdzie gmina żydowska pobiera od zabicia jednej sztuki 6 zł. a zarząd miejski 5 zł. 50 gr. „Pieniądze te pobiera, urzędujący w rzeźni miejskiej, specjalny kasjer gminy żydowskiej. Z pieniędzy tych gmina żydowska opłaca 4 rzezaków, kasjera i jednego stemplarza, resztę pieniędzy gmina zabiera na swoje potrzeby i cele“. „Przeciętnie zarabiają żydzi w Płocku miesięcznie na rytualnym uonju około 2.400 zł.“ „Mniej otrzymuje miasto, a za to daje swoją rzeźnię, światło, opał, robociznę weterynaryjną i robotniczą, wodę i t. d. Zarząd miejski daje lekarza weterynaryjnego, felczera – oglądacza, tryhinoskopa, kasjera i 2 robotników. Uposażenie tego personelu jest znacznie niższe od uposażenia 4 rzezaków żydowskich, a praca pierwszych znacznie większa i trudniejsza”.
„Żydzi! biją w rzeźni miejskiej w niedzielę po południu. Zmusza to chrześcijańską obsługę do łamania spoczynku niedzielnego i chrześcijańskiego charakteru niedzieli.”69).
„W Tarnopolu zaś pobierana jest specjalna opłata rzeźniana na rzecz szkoły żydowskiej im. Perlą, co już jest jawnem pogwałceniem rozporządzenia P. Prezydenta z dnia 27. X. 1933 r., oraz ustawy z dnia 29. III. 1933 r.”70).
Takie mniejwięcej są stosunki w rzeźniach przy uboju rytualnym. W Warszawie dopiero w ostatnim, czasie usunięto z terenu rzeźni miejskiej kasjera gminy żydowskiej, który pobierał opłaty od każdej ubitej sztuki. Kiedy zaś wskutek strejku rzezaków z powodu obniżenia opłat z 8 zł. 75 gr. na 4 zł., zgodziło się dwóch rzezaków na 2 zł. od sztuki, wtedy przyszli rabini do rzeźni i grozili im klątwą, jeśli nie zaprzestaną pracy.
Rzezacy czują się tutaj tak panami sytuacji, że kiedy pewien fotograf zjawił się z aparatem dla zdjęcia uboju, mimo że miał pozwolenie i od. zarządu rzeźni i od odpowiednich czynników zarządu miasta, musiał spiesznie z niczem uchoizic, bo rzezacy przybiegli do niego z nożami i przybrawszy groźną postawę, powiedzieli, że mu nie pozwolą na fotografowanie.
Wiedza oni dobrze, że ich barbarzyńskie mordowanie zwierząt jest tak okrutne, a tak nieznane szerszej publiczności, że nie chcą dopuścić za żadną cenę do uświadomienia społeczeństwa przy pomocy zdjęć fotograficznych. Z trudem tylko i to pod naciskiem władzy fotografowano rzezaków przy ich pracy, ale w dziennikach podano tylko zdjęcia nie wiele mówiące, innych zbyt ohydnych i wstrętnych nie umieszczano.
Co to za religijna czynność, z którą się tak potrzeba ukrywać?
Tu jednak jest inna przyczyna. Rzezacy zarabiają olbrzymie sumy i boją się ich utracić.
Według statystycznych wykazów, przytoczonych przez dyrektora giełdy mięsnej w Warszawie p Bułhaka, w referacie na zjeździe Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w r. 1934 opłaty na rzezaków za uboj rytualny wynosiły od każdego wołu i krowy:
W Warszawie 8 zł. 75 gr. (obecnie magistrat obniżył do 4 zł).
,, Łodzi 10 zł.
,, Lublinie 7 zł.
,, Łucku 6 zł.
,, Krakowie 8 zł. 15 gr.
„ Lwowie 10 zł.
„ Poznaniu 10 zł.
„ Toruniu 7 zł. 50 gr.
,, Katowicach 9 zł.
W r. 1931 dnia 30 września w Dzienniku Ustaw Nr. 89 pod pozycją 698 wydal Rząd rozporządzenie, że maksymalna stawka od ubicia wolu lub krowy może wynosić 8 zł. od sztuki, od cielęcia 3 zł., od indyka 1 zl. 40 gr., od gęsi 1 zł., od kaczki 50 gr. od kury 40 gr., od kurczęcia 20 gr., od gołębia 10 gr.
Jeśli się zważy, że wszystko mięso w całej Polsce, prócz województw zachodnich pochodzi z uboju rytualnego, to się zrozumie, jak olbrzymie sumy płaci bezwiednie ludność chrześcijańska rzezakom i kahałom żydowskim. Sumy te dochodzą do setek milionów rocznie, jeśli się je weźmie w połączeniu z wymienionemi już gałęziami przemysłu i! handlu, złączonemi ściśle z rytualnym ubojem.
Statystycznie przedstawia się ubój rytualny w następujących cyfrach z uwzględnieniem procentowego zaludnienia żydów w głównych centrach Polski:
W Warszawie |
33% |
100% |
„ Łodzi |
33 „ |
O o |
,, Lublinie |
38 „ |
90 „ |
,, Białymstoku |
50 „ |
o o |
,, Kielcach |
38 „ |
o o |
,, Willnie |
36 „ |
90 „ |
,, Grodnie |
48 „ |
00 |
,, Równem |
80 „ |
95 „ |
,, Łucku |
58 „ |
o o ł-H |
,, Lwowie |
35 „ |
95 „ |
„ Przemyślu |
36 „ |
65 „ |
„ Poznaniu |
1 „ |
5 „ |
„ Bydgoszczy |
1 „ |
4 ,, |
„ Grudziądzu |
1 „ |
1 „ |
„ Toruniu |
1„ |
3 „ |
„ Katowicach |
3 ,, |
14 „ |
Wobec tych cyfr i powyższych zestawień podatku na ubój rytualny łatwo zrozumieć, trwogę pewnego ,,gaona“, uczonego talmudysty, z Wilna, który, jak donosiły pisma żydowskie, w liście do rabinatu i kahału warszawskiego, zaklinał zwierzchnicze władze żydowskie, by prowadziły walkę w obronie uboju rytualnego aż do upadłego, bo jeżeli żydzi przegrają tę walkę w stolicy, to przegrają ją i na prowincji, a wówczas ,,wraz z ubojem rytualnym upadną wszystkie gminy żydowskie w całej Polsce”, gdyż ich byt materialny opiera się na tym uboju.
Wobec tych zaklinań zwołano nadzwyczajne posiedzenie kahału i rabinatu, by się naradzić, co dalej robić.
Wielki zatem ,,gaon“ wileński skierowuje akcję uboju rytualnego na właściwe drugi, wypowiadając szczerze i otwarcie, o co właściwie żydom się rozchodzi. Nie o religijny charakter uboju, ale o materjalną stronę, o setki miljonów zysku, o złotodajny interes.
Jeśli więc zważymy, że ubój rytualny nie ma żadnej podstawy w Prawie Mojżeszowem, że nie ma zatem charakteru religijnego i nie nadadzą mu tego charakteru sprowadzone dzieła z zagranicy „wielkich uczonych żydowskich”, że powstał on tylko na podstawie rabinicznych przepisów, że pod względem higieny nie ma z nią nic wspólnego, przeciwnie urąga jej najprymitywniejszym wymogom, bo jest antysanitarny, to już z tego samego względu powinien być zniesiony.
Jeżeli do tego dodamy to okrutne znęcanie się i pastwienie nad zwierzętami, to w imię prawa, obowiązującego w Polsce ochrony nad zwierzętami ,ubój ten nie może mieć miejsca. Powinien być traktowany jako sadystyczne dręczenie i torturowanie zwierząt i surowo karany po wydaniu osobnego, uzupełniającego prawa, opieki nad zwierzętami. Wyłuszczone zaś względy obrony państwa i względy gospodarcze są tak przekonywująco jasne, że ani na chwilę zawahać się żaden Polak nie może, by nie wystąpić najenergiczniej i najwięcej stanowczo’, by ten okrutny i barbarzyński sposób zabijania zwierząt był w całej Polsce zniesiony i najsurowiej ścigany.
Na szczęście to zrozumienie budzi się i rozchodzi błyskawicznie silnem echem w całej Polsce. Za stolicą w pisach prowincjonalnych sprawa ta z łamów nie schodzi.
Stołeczne pisma za Gazetą Warsz. A. B. C. i Nowinami! Codziennemi, które to pisma stale i wytrwale zwalczają ten zabobon, wszystkie pisma polskie, bez względu na swój kierunek polityczny, zajęły jednolity i jak najwięcej stanowczy front. „Gazeta Polska” w artykule: „Należy znieść rytualny ubój bydła” zaznacza: „Zbędne byłoby dowodzenie, to t. zw. rytualny sposób zabijania zwierząt jest barbarzyństwem. Zupełnie jednak niezrozumiałe jest — z jakiej przyczyny cała ludność stolicy ma tolerować barbarzyński przepis, gdy zaledwie drobna jej część przywiązuje wagę do utrzymania obecnego stanu rzeczy. Dlatego też wydaje się konieczne, aby władze w ramach przeprowadzanej ogólnej reorganizacji rynku mięsnego, zajęły się sprawą zlikwidowania i tej anomalii“…
Z jakiegokolwiek punktu widzenia rozważać będziemy sprawę utrzymania się w Warszawie rytualnego uboju, dojść musimy do jednego wniosku — należy najspieszniej ten barbarzyński anachronizm zlikwidować”71).
„Ubój rytualny jest w najwyższym stopniu niehumanitarny, jest okrucieństwem popełnianem bez żadnej realnej potrzeby… jest nie tylko w najwyższym stopniu niehumanitarny, lecz także i niehigieniczny — nie tylko nie zapewnia ludności zdrowego mięsa, lecz nawet może powodować jego zakażenie”72).
Jarzmem zabobonu nazywa „Kurjer Poranny” całą tę żydowską technikę zabijania zwierząt, wskutek której „mięso jest obciążone ogromnym haraczem na rzecz rytualnych sposobów uboju, zgodnych z wymaganiami religii miejscowej, czy tak jak twierdzą inni, z przesądami! i zabobonem, wyrosłym na podłożu religji… ów ubój jest nie usprawiedliwiony dzisiaj żadnymi względami higienicznymi, a przeciwnie, z zasadami higieny sprzeczny, jest niezwykle okrutny. Zarzynane w ten sposób zwierzęta skazane są na długie męki i powolne konanie.
Ubój rytualny — jest barbarzyństwem zarówno ze względów humanitarnych jak i higienicznych. Jest jednym więcej zabobonem, hodowanym przez kler żydowski dla własnych celów w ciemnych zaułkach ghetta”73).
W tym duchu również występuje „Czas“ i podawszy streszczenie mojego wykładu, zaznacza, że ubój rytualny „uznać należy za nie do utrzymania w państwie kulturalnym 20-go stulecia… Tego barbarzyństwa i tych tortur nie można nazywać aktem religijnym, jak również nie można się tu dopatrzyć higjeny”74).
„Kurjer Warszawski” nazywa sposób rżnięcia bydła według przepisów Talmudu „potwornym, okrutnym, barbarzyńskim, urągającym najskromniejszym wymaganiom humanitarnym”75).
„Express Poranny”, ujmując nadzwyczaj trafnie całą myśl przewodnią mego wykładu zaznacza, że „szlachetne” prawo Mojżeszowe żydzi „potrafili przeobrazić w potworność zupełnie nieprawdopodobną. Jest nią t. zw. ubój rytualny”76).
„Kurjer Codzienny” sprawozdanie z wykładu oznacza tytułem „Barbarzyńskie praktyki w rzeźniach powinny ustać“77).
Tak samo również postępuje cały szereg innych pism n. p. Nowiny Codzienne podają tytuł: „Ubój rytualny jest barbarzyństwem, a nie obrzędem religijnym”78).
„Barbarzyństwo uboju rytualnego w świetle Biblji i Talmudu”79).
„W imię humanitaryzmu należy zwalczać mord rytualny. Sadystyczne znęcanie się nad zwierzętami poniża człowieka i obraża Boga”80).
„Tak zwany „ubój rytualny” powinien być w imię uczuć ogólno ludzkich, w imię humanitaryzmu, w imię samego prawa Mojżesza, w imię poszanowania uczuć religijnych Żydów — ubój ten a raczej mord rytualny — powinien być w całym świecie bezwzględnie raz na zawsze pod groźbą surowych kar zakazany jako obrzydliwy przesąd”81).
Mimo to jednak, „my wszyscy jak jesteśmy, chrześcijanie i Żydzi, miłośnicy zwierząt i ci, których to nic nie obchodzi, pobożne paniusie, zakonnice w klasztorach, dzieci w przytułkach, słowem wszyscy jemy mięso zwierzęcia, które konało w męczarniach, mięso zwierzęcia, które zarżnął brodaty rzezak, szepcąc nad niem rytualne zaklęcia, mięso pełne magicznych właściwości.
Tyle strasznych rzeczy dzieje się wkoło nas, przeciwko którym nikt nie protestuje, ba, które są przez wszystkich popierane, że naprawdę trudno się dziwić ludziom, którzy są na wszystko obojętni. …wiemy, że na ogół wziąwszy Polacy zwierząt nie lubią i źle się z niemi obchodzą, że więc obraz ich krzywda nikogo nie poruszy… Gdybym była praktykującą chrześcijanką, nikt by mnie nigdy nie zmusił do zjedzenia kawałka mięsa, nad którem duchowny innego wyznania82) mamrotał swoje modlitwy. Ale u nas wszystko uchodzi”.
Wobec katuszy i tortur, jakie przechodzą zwierzęta przy uboju rytualnym ,mamy w każdym razie prawo wymagać, żeby został on rozpatrzony jedynie pod kątem cierpienia zwierzęcia i najszybszej dla niego śmierci bez mieszania do tych spraw takich, czy innych poglądów metafizycznych”83).
A zatem od „Gazety Warszawskiej” do „Gazety Polskiej” i od „Katolickiej Agencji Prasowej” do wolnomyślicielskich „Wiadomości Literackich” mamy skoncentrowane wszystkie ugrupowania i obozy piętnujące jednomyślnie ubój rytualny jako barbarzyństwo i domagające się stanowczo i zdecydowanie jak najprędszego zniesienia tego dzikiego i obskurnego zabobonu.
Jeśli względy humanitarne i ogólno ludzkie pobudzają każdego szlachetnego człowieka do walki z tym sadyzmem, to względy gospodarcze i względy obrony państwa, ściśle złączone z tym ubojem, muszą pobudzić każdego uczciwego Polaka, by nie spoczął dopóki ta ohyda w granicach Polski nie będzie zakazana.
Pod względem praktycznym rzeźnie muszą być przystosowane do zmechanizowanego uboju, a zawodowe kursa oświatowe muszą się zająć przygotowaniem odpowiednich rzeźników i wykształceniem ich w tym stopniu, by przy uboju wszystkie odpadki były wyzyskane, bo dodać jeszcze należy, że obecnie przy archaicznych formach uboju rytualnego pod względem gospodarczym odpadki do tego stopnia się marnują, że przetwory ich czy wyprawienia m p. jelita sprowadzamy z Chin i z Ameryki.
A zatem cała Polska powinna jednomyślnie wystąpić jak najprędzej i jak najenergiczniej przeciwko barbarzyństwu, które nas naraża na nieobliczalne straty i w dodatku hańbę nam przynosi.
http://gazetawarszawska.com/2013/10/15/x-trzeciak-uboj-rytualny-wstep/
=======
•*) Lev. 17. 13.
•*) Miszna Chulin 6. 1.
®5) Miszna Chulin 6. 4.
60) M. Chulin 6. 7.
*k) Adrian Krzyżanowski, Dawna Polska — Warszawa 1844 str. 51—53.
n) Gazeta Polska z dnia 27 marca 1935.
’■) Kurier Poiski z dnia 30 marca 1935. „Rytualny ubój bydła z punktu widzenia ludzkości i higieny”.
;:) Kurjer Codzienny z dnia 22 marca 1935. Warszawa.
Nowiny Codzienne z dnia 27 marca 1935.
**) Kurjer Zachodni (Sosnowiec) z dnia 28 marca 1935. “) Kurjer Łódzki z dnia 1 kwietnia 1935.
*’) Katolicka Agencja Prasowa z dnia 25 marca 1935. Nr. 70 (2169).
”) Kurjer Poranny z dnia 11 kwietnia 1935 ,,W jarzmie zabobonu”
’*) Czas z 6 kwietnia 1935 r. „Ubój rytualny”.
”) Kurjer Warszawski z dnia 23 marca 1935 „Walka z ubojem rytualnym”.
70) Express Poranny z dnia 22 marca 1935. „Mojżesz chciał jaknajlepiej a spowodował ubój rytualny”.
No comments yet.