NIEDOSZŁE PAŃSTWO ŻYDOWSKIE
W LUBELSZCZYŹNIE
Jędrzej Giertych
Od Autora:
Zamieszczona poniżej praca składa się z trzech części. Pierwszą z nich jest artykuł, napisany w roku 1950, przeznaczony do jednego z czasopism emigracyjnych polskich, lecz kolejno przez redakcje dwóch czasopism odrzucony. Drugą jest większa rozprawa, przygotowana do druku w roku 1957 i przeznaczona do ogłoszenia, wraz z pierwszym artykułem, (którego była rozszerzeniem) w książce pt. „Artykuły odrzucone”, której wydania mi się jednak doprowadzić do skutku nie udało. Do rozprawy tej dołączony jest „Dodatek”, napisany również w roku 1957, czy też na początku 1958. Obie te prace ogłaszam tu bez żadnych zmian. Dodaję do nich jednak część trzecią, napisaną w grudniu 1977 roku, pt. ^Uzupełnienie”‘. Mapy, które ogłaszam na końcu, były częściowo przygotowane do ogłoszenia wraz z rozprawą z 1957 roku, a częściowo zgromadzone później.
J.G.
NIEBEZPIECZEŃSTWO KTÓRE NAS OMINĘŁO (*)
(*) później, Jędrzej Giertych wielokrotnie powtarzał obawę wyrażającą niebezpieczeństwo powrotu żydów do Polski.
Giertych określał żydów jako największe niebezpieczeństwo dla Polski.
(-) Red
Artykuł niniejszy napisałem w roku 1950. Odrzuciły go po kolei dwie polskie redakcje w Londynie.
Tyleśmy doznali w ostatnim dziesięcioleciu klęsk i rozczarowań, że nie (bardzo jesteśmy skłonni zastanawiać się nad nieszczęściami, które nam tylko groziły i które obok nas, nieurzeczywistnione, przeszły, A jednak chcąc mieć jasny obraz sytuacji naszego narodu, musimy i z niebezpieczeństw niedoszłych do skutku zdawać sobie sprawę. Ich istnie wpływało na polską politykę, a przynajmniej na postawę polityczną wielu Polaków; ich istnienie było zresztą — bez względu na to, czy zauważone, czy nie zauważone — politycznym faktem A więc należy do naszej historii.
Motto :
“To talk of the Jews always as the oppressecl, and never as the oppresser s is simply absurd
G4K. Chesterton “The New Jerusalem”, Londyn, Hodder & iStoughton, sfcr. VÏ.
Chcę tu napisać o niebezpieczeństwie, które w r. 1939 [groziło nam w »sposób najzupełniej realny, a które później — w okolicznościach niezwykle tragicznych — rozchwiało się najzupełniej bez śladu. Impuls do napisania o nim dają mi zeznania niemieckiego marszałka ‘Mansteina w jego obecnym procesie o zbrodnie wojenne, popełnione w Polsce i w Rosji Niebezpieczeństwo, o którym mówię, wydaje się dziś — wobec zmiany warunków — czymś tak nierzeczywistym, że mówienie o nim może u niektórych czytelników wywołać uśmiech politowania. A jednak niebezpieczeństwo to istniało. Niebezpieczeństwo to było tak duże i groźne, że mogło w sprzyjających okolicznościach naród nasz politycznie bez-mała dobić.
(Mówię o niebezpieczeństwie zorganizowania na polskiej ziemi państwa żydowskiego. ~ o niebezpieczeństwie, które — wbrew pozorom — groziło nam nie pomimo Hitlera, ale właśnie dzięki Hitlerowi.
Utartym wśród Polaków ustosunkowaniem się do żydów jest — lekceważenie. Jak dalece było ono niesłuszne — świadczą o tym najlepiej najświeższe wydarzenia palestyńskie, żydzi są odrębnym narodem — i to narodem zgoła nie przeciętnej miary. Urażaliśmy ich za nadzwyczaj zły materiał żołnierski. Wydarzenia ostatnich dziesięciu lat wykazały, że była to zupełnie nieuzasadniona legenda, żydzi by li złym materiałem żołnierskim w wojnach, które ich nie obchodziły; bardzo roztropnie unikali nadstawiania karku za sprawy nie swoje. Ale w sprawie swojej umieją się bić nie gorzej od innych. Już w kampanii wrześniowej jako żołnierze polscy bili się nadzwyczaj dobrze, co stwierdzają wszyscy oficerowie polscy, którzy mieli ich w swoich oddziałach: Hitlera uważali za swojego wroga i w walce z nim nadstawiać karku byli gotowi. Najlepiej jednak wykazali swoje zalety żołnierskie — a także i inne, o których niżej — w swojej własnej wojnie: palestyńskiej. Zostawieni sam na sam z Arabami w Palestynie, w której byli tylko mniejszością, zdołali w krótkim czasie rozgromić nie tylko Arabów palestyńskich, ale i interwencję regularnych wojsk koalicji sześciu państw arabskich (Egiptu, Transjordanii, Iraku Syrii, Libanu i Arabii Saudyjskiej), a nawet tu i ówdzie zdołali zwycięsko wkroczyć — swoimi zaimprowizowanymi, lub przygotowanymi tylko w podziemiu siłami — na pograniczne skrawki ziem nieprzyjacielskich. W swej narodowej wojnie o posiadanie Palestyny, zakończonej zwycięskimi rozejmami, wykazali, że umieją się mężnie i zwycięsko bić. Że mają wybitne zdolności organizacyjne i państwowe, że mają niezłomną wolę osiągnięcia swoich narodowych celów i umiejętność ofiarnego poświęcenia służbie tym celom wszystkich swoich sił. Że mają wreszcie ‘ ogromne stosunki w świecie, zapewniające im potężne środki finansowe, oraz rozległe i skuteczne poparcie polityczne.
Żydów w Palestynie było w chwili wybuchu wojny palestyńskiej niewiele ponad pół miliona, żydów w Polsce było w roku 1&39 około 3 350 000. Była to potężna siła polityczna, o ciężarze gatunkowym nie ustępującym sile dwóch pozostałych, głównych mniejszości narodowych w Polsce: ukraińskiej i niemieckiej, lub może je przewyższającym. żydzi polscy nie różnili się niczym od żydów palestyńskich, nie byli od nich ani gorsi, and lepsi. Byli odrębnym narodem, o mocnym poczuciu tej swojej odrębności, o niezłomnej woli w dążeniu do swoich narodowych celów i o wielkiej, narodowej ambicji. Jest wprawdzie faktem, że toczył się w niektórych kołach w ich łonie proces polonizacji. Istnieje wśród ludzi żydowskiego pochodzenia mnóstwo niewątpliwych Polaków. Ale mnóstwo niewątpliwych Polaków jest też i wśród ludzi pochodzenia niemieckiego i ukraińskiego, a to nie umniejszało przecież niebezpieczeństw, wynikających z faktu istnienia tych dwóch mniejszości. W dodatku, w wypadku żydów sprawa komplikowała się tym, że asymilacja językowa niekoniecznie szła w parze z asymilacją w sensie narodowym: bardzo wielu żydów, nie używających innego języka niż polski, było zdecydowanymi żydowskimi nacjonalistami. Warstwa pośrednia, spolszczona połowicznie, ale stanowiąca żywioł narodowo niepewny, była między Polakami i żydami bardzo liczna, — o wiele liczniejsza, niż np. między Polakami i Niemcami.
Tragiczny i budzący w każdym cywilizowanym człowieku uczucie zgrozy los, jaki polskich żydów spotkał, sprawia, że zwykło się dziś o sprawie żydowskiej w Polsce mówić przyciszonym głosem. Przyciszonym głosem i jakby z uczuciem zakłopotania, czy też z chęcią Odżegnania się od swej przeszłości, mówią o tej sprawie także i niektórzy z tych, którzy przed wojną zajmowali stanowisko określane potocznie mianem antysemityzmu.
Nazwa ta jest w odniesieniu do stosunków polskich, w lwiej częścią niesłuszna. Poza zwyrodnieniami na’ swoich nieodpowiedzialnych peryferiach, główny nurt tego, co nazywane było polskim antysemityzmem, był nurtem czysto politycznym, ustosunkowanym nieufnie lub nieprzyjaźnie do dążeń mniejszości narodowej żydowskiej w Polsce i wyciągającym z tego szereg konsekwencji praktycznych, ale niemającym nic wspólnego ze sprzeciwiającym się światopoglądowi chrześcijańskiemu mistycyzmem rasistowskim, widzącym istotę zagadnienia żydowskiego nie w problemie narodowym, ale w jakowych urojonych, demonicznych jakoby właściwościach żydowskiej rasy. Nurt przeciw żydowski w Polsce był czymś nie innym, niż nurt przeciw sudecko-niemiecki w Czechach, przeciw węgierski w Rumunii, albo — wreszcie — przeciw żydowski Wśród Arabów. To znaczy — był nurtem o cechach polityczno-narodowych.
Tragicznym losem żydów polskich jestem tak samo wstrząśnięty, jak ci, którzy zawsze byli przyjaciółmi żydów i sympatykami sprawy żydowskiej. Miałem przyjaciela, wybitnego polskiego „antysemitę”, — z którym zresztą później rozeszliśmy się politycznie, ale to nie ma nic do rzeczy, — który w obozie oświęcimskim przychodzi* żydom z pomocą i w obronie żydów poniósł tam śmierć; gdybym był na jego miejscu, z pewnością postąpiłbym tak samo, jak on. Dla ostatnich osiągnięć żydowskich w Palestynie jestem ze szczerym podziwem. Ale to wszystko nie może mnie powstrzymać od stwierdzenia, że nie ukrywam, iż tym co określano nazwą polskiego „antysemity” (ze wszystkimi wyżej podanymi zastrzeżeniami) przed wojną byłem i że swą ówczesną postawę uważam za słuszną. To nie może również maile powstrzymać od stwierdzenia, iż również i dzisiaj uważam żydów za poważny czynnik w polityce światowej — wywierający trudny do zmierzenia, ale niewątpliwy wpływ, zwłaszcza na wiele faktów w polityce amerykańskiej, — z którego (istnieniem każdy realny polityk, bez względu na swe sympatie, czy antypatie, liczyć się {powinien.
Sprawa żydowska była przed wojną poważnym czynnikiem w życiu polskim z natury rzeczy wywierającym niemały wpływ na polską politykę. Miała ona szereg aspektów. Z aspektów tych chcę tu poruszyć tylko jeden, — ten właśnie, o którym wyżej napisałem, iż może on na ustach niejednego, pozbawionego wyobraźni politycznej czytelnika wywołać uśmiech politowania.
Lata wojny opędziłem w obozach jenieckich w Niemczech. Artykuł ten być może wpadnie w ręce kogoś z moich ówczesnych ‘kolegów, którzy słyszeli może z moich ust — w pierwszych latach wojny, a więc w roku 1939, 1940 i 1941, — teorię, że Niemcy noszą się z zamiarem masowego przesiedlenia ludności żydowskiej i skoncentrowania jej na zwartym terytorium we wschodniej połowie Polski, najprawdopodobniej w Lubelszczyźnie. Teorię, tę urobiłem sobie na podstawie całego szeregu drobnych faktów i oznak, o których wyczytałam w prasie niemieckiej.
Do urobienia sobie tej teorii dopomogło mi to, co słyszałem na kilka lat przed wojną od żyjącego jeszcze wówczas prof. Bogdana Derynga, który zrobił sobie specjalność ze studiowania sprawy żydowskiej i między innymi śledził bardzo uważnie — sam, lub przy pomocy paru osób, które mu pomagały, — to, co pisze prasa „żargonowa” w Polsce, prasa hebrajska w Palestynie i prasa żydowska w Ameryce. Zapewniał mnie on — i popierał swą tezę bardzo przekonywającymi dowodami — że w obozie nacjonalistycznym żydowskim istnieje coś w rodzaju rozłamu na tle ustosunkowania się do hitleryzmu. Istnieją jakoby koła żydowskie, które uważają, że hitleryzm jest siłą rewolucyjną mogącą mieć skutki dla celów narodowych żydowskich dodatnie. Koła te mają stosunki z niektórymi kołami hitlerowskimi, zarówno jak z niektórymi czynnikami sowieckimi. Na tle różnic zdań w tych sprawach dochodziło do zabójstw politycznych między działaczami żydowskimi w Palestynie. Założeniem polityki tych kół jest porozumienie
Niemiec z Sowietami. Ich celem jest rozwiązanie „terytorialistyczne” — kosztem Polski. Jak wiadomo, terytorializm był odmianą nacjonalizmu żydowskiego, zmierzającą do utworzenia państwa żydowskiego — niekoniecznie w Palestynie. W związku z programem terytorialistycznym dużo się mówiło o Ugandzie, [Madagaskarze, Birobidżatnie, prosty jednak rozsądek powiada, ze rozwiązaniem terytoriałistycznym najnaturalniejszym było rozwiązanie, o którym się głośno nie mówiło wcale: rozwiązanie na miejscu, czyli w Polsce. Nawiasowo mówiąc, warto dodać, że Istnieją dane, że coś w rodzaju programu terytorialistyczsnego zarysowywało się w Polsce już w XVIII w. Zdaje się, że miał z tym coś wspólnego Jakub Frank, założyciel głośnej sekty żydowskiej, znanej pod nazwą frankistów, która się później gremialnie ochrzciła. Rozmaite informacje o posunięciach i zamierzeniach hitlerowskich w t.zw. Generał-Gubernatorstwie, podawane przez prasę niemiecką, skłoniły minie do przypuszczenia, że Niemcy dążą do radykalnego i brutalnego urzeczywistnienia swego programu antysemickiego, drogą skoncentrowany] a całej ludności żydowskiej ze Środkowej Europy w jednym, wielkim terytorialnym ghetcie w Polsce. Rozwiązanie to przyniosłoby Niemcom podwójną korzyść: byłoby urzeczywistnieniem planów hitlerowskich zupełnego wyeliminowania żydowskiej diaspory z życia Niemiec i innych krajów projektowanego niemieckiego „Lebensraumu”, A zarazem byłoby śmiertelnym ciosem zadanym Polsce.
Byłem zdania, że rozwiązanie to może odpowiadać — zgodnie z tym, co słyszałem od ś.p. Derynga — także i niektórym kołom Żydowskim, Masowe przesiedlenie, połączone zapewne z konfiskatą dóbr, byłoby wprawdzie wielką klęską osobistą dla dotkniętych nim ludzi, pociągnęłoby za sobą także i niemałe, dla społeczności żydowskiej jako całości, klęski narodowe. Alle miało ono tę stronę dodatnią, że u- tworzyłoby od razu rozległy obszar etnograficzny żydowski, dający na przyszłość podstawę do rozwiązania terytorialistycznego w wielkim stylu.
Jedną z oznak realizowania omawianego tu planu było wyodrębnienie ludności żydowskiej w gettach. Ghetta niekoniecznie były krokiem na drodze do rzezi. Mogły być równie dobrze krokiem na drodze do terytorialistycznego przesiedlenia. Na tę ostatnią możliwość wskazywało m.in. zorganizowanie zawiązków żydowskich władz państwowych: żydowskiego samorządu w ghettach, żydowskiej policja i t.d.
Później jednak, oznaki, świadczące o niemieckich planach terytorialetycznego rozwiązania sprawy żydowskiej przestały się jakoś pojawiać. Gdy Hitler przystąpił do „rozwiązywania” tej sprawy przy pomocy rzezi — doszedłem do wniosku, że się pomyliłem i że żadnych planów terytoriaslistycznych ze strony niemieckiej nie było.
Okazuje się dziś jednak, że plany takie istniały rzeczywiście. Marszałek Manstein zeznał dn. 24 października 1:9r. na procesie hamburskim (cytuje za londyńskim „Dziennikiem Polskim” No 254 z 25 stycznia 1949). … ,;że rozmawiał z Hitlerem o sprawie żydowskiej. Hitler miał powiedzieć, że chce utworzyć państwo, w którym osiedliliby żydów. Palestyna jest za daleko i Palestynie żydzi mogliby podjudzać inne narody przeciw Niemcom. ‘Hitler zdecydował się przeto stworzyć ‘państwo żydowskie na wschód od Wisły”.
Co spowodowało, że Hitler ów plan państwa żydowskiego w .’Lubelszczyźnie porzucił? Czy był to wynik jednego z jego ataków szału, — ataków, w których przestawał myśleć rozumnie i z pobudek irracjonalnych przerzucał się na stronę decyzji choćby najbardziej bezmyślnych, i byle prostolinijnych i brutalnych ? Czy może plany te były w jakiś sposób powiązane z faktem niemiecko-sowieckiego porozumienia — i żydzi stali się jedną z ofiar wybuchu niemiecko-sowieckiej wojny ? Ozy może wreszcie — i to jest chyba najprawdopodobniejsze — plany te nie były w ogóle planami Hitlera, lecz jedynie jego otoczenia? — Trudno przypuścić, by w środowisku, tak licznym, jak partia hitlerowska, nie było różnic poglądów. I by wszyscy w tym środowisku łatwo się decydowali na taką potworność, jak rzeź wielomilionowych rzesz ludzkich. Jest rzeczą wysoce prawdopodobną, iż projekt terytorialistycznego rozwiązania sprawy żydowskiej wysunięty był przez umiarkowane koła hitlerowskie i popierany przez generałów i inne niepartyjne żywioły o pruskich tradycjach, widzące w tym projekcie skuteczny środek do osłabienia Polski. Hitler mógł: projekt ten aprobować tak długo, dopóki nie czuł się na siłach do urzeczywistnień’: a swych ukrytych marzeń o rzezi.
Tak, czy owak, zeznanie Manstema potwierdza hipotezę o niemieckim planie państwa żydowskiego na wschód od Wisły. .Spróbujmy sobie wyobrazić przez chwilę, jakby urzeczywistnienie tego planu wyglądało.
Czy był to plan wykonalny? — Aby był wykonalny, trzeba było trzech rzeczy:
1) aby okazało się rzeczą możliwą masowe przesiedlenie blisko 3 i pól miliona ludzi;
2) aby Hitler okazał dość determinacji, by swój plan doprowadzić do skutku;
3) aby żydzi okazali s:ę materiałem ludzkim, zdatnym do budowy państwa.
Że przesiedlenie milionowych mas ludzkich jest rzeczą, możliwą, a nawet bez mała łatwą, przekonaliśmy się na przykładzie ziem nad Odrą i Nysą. Że Hitler ma brutalności i determinacji aż nadto — było rzeczą widoczną już w roku 1939. że żydzi są zdolni stworzyć sobie własne państwo — pokazał nam rok. 1943 w Palestynie.
Jakież byłyby konsekwencje narodzin państwa żydowskiego ,,na wschód od Wisły” — dla nas ?
Terytorium o 31 milionach ludności, to jest terytorium duże. Byłoby to skupienie ludzkie większe od Norwegii, od Litwy, od Łotwy, od Eire, prawie równe Danii i Finlandii, mało co mniejsze od Szwajcarii. A trzeba pamiętać, że Hitler mógł zesłać na to terytorium nie tylko Żydów polskich, ale także żydów niemieckich, czeskich węgierskich, rumuńskich, holenderskich , francuskich. Państwo żydowski e na wschód od Wisły mogło było osiągnąć liczbę 5 albo 6 milionów ludności, a wiec stać się państwem na miarę Szwecji lub Grecji. Nie trudno pojąć, że raz ustanowione, państwo takie byłoby niezmiernie trudne do usunięcia. Masowe przesiedlenia, raz dokonane nie łatwo jest cofnąć. Sowiety byłyby to państwo wcieliły w swój system, jako odrębną jednostkę już nie należącą do Polski. Ale co więcej, zapewne również i alianci zachodni byliby skłonni usnąć fakt dokonany i odnieść się do państwa żydowskiego nad Wisłą z (sympatią. Te same przyczyny, które sprawiły, że Republika Izraelska w Palestynie została tak szybko uznana przez mocarstwa i przyjęta do Organizacji Narodów Zjednoczonych, byłyby zapewniły to samo uznanie i to samo poparcie również i Republice Izraelskiej w Polsce. Nie trzeba dodawać, jakim to wszystko byłoby ciosem dla narodu polskiego.
Jest to groźba, która przeminęła. Nie sposób jednak nie zarejestrować, że był czas, gdy takie niebezpieczeństwo istniało. Zarejestrować tak, jak rejestrujemy dane o zamiarach Władysława IV podboju Krymu, o możliwościach zdobycia w XV wieku Nowogrodu pod wpływ Polski, albo o odpartym przez Sobieskiego niebezpieczeństwie zalewu środkowej Europy przez Turków, czy też o niebezpieczeństwie podboju Polski przez Szwecję, które przeminęło bez śladu, ale ongiś wymagało bohaterskich i ofiarnych wysiłków ze strony kilku pokoleń narodu.
Objaśnienie z roku 1958
Od napisania powyższego artykułu upłynęło z górą sześć lat. W ciągu tego czasu wpadło mi w ręce nieco więcej materiałów, potwierdzających tezę, że zarówno koła kierownicze niemieckie, jak przynajmniej niektóre koła żydowskie planowały w 1939 i 1940 roku zorganizowanie żydowskiego tworu państwowego w Lubelszczyźnie i że zapewne musiało w tej sprawie istnieć jakieś ciche żydowsko-niemieckie porozumienie.
Jest to temat, zasługujący na gruntowniejsze zbadanie i na obszerniejszą historyczną monografię. Niestety nie jestem w możności zdobyć się, w obecnych warunkach mojej egzystencji, na przeprowadzenie tego rodzaju badań, to znaczy na przestudiowanie zagadnienia w sposób wyczerpujący. Aby jednak udostępnić polskiemu ogółowi czytelniczemu przynajmniej te materiały, które mi się zgromadzić udało, przedrukowuję te materiały poniżej.
Podaję je w stanie surowym. Dla zachowania zupełnej ścisłości, przedrukowuję je w brzmieniu oryginalnym, przy czym, o ile nie są one w języku polskim, dodaję polski przekład. Niektóre z tych materiałów zaopatruję krótkim komentarzem.
Ugrupowałem te materiały w trzy rozdziały. W pierwszym z nich staram się odpowiedzieć na pytanie: czy rząd niemiecki chciał utworzyć państwo żydowskie w Lubelszczyźnie? W drugim na pykanie: czy istniały kola żydowskie, które chciały przy pomocy niemieckiej zorganizować państwo żydowskie w Lubelszczyźnie? W trzecim podaję te informacje, jakie udało mi się zebrać, o faktycznym przebiegu przygotowań do zorganizowania takiego państwa.
STANOWISKO RZĄDU NIEMIECKIEGO
Czy rząd niemiecki w erze dyktatury Hitlera chciał utworzyć państwo żydowskie w Lubelszczyźnie?
Informacje w tej sprawie są niezmiernie szczupłe; sprowadzają się właściwie do niewielu słów, niemal do kilku zdań. Są one jednak dostatecznie kategoryczne, by można je było uznać za dowód wystarczający. Jeśli nie posiadamy informacji obfitszych, to po prostu tylko dlatego, że nikt ich nie szukał. Przeszukanie archiwów niemieckich pod tym kątem widzenia z pewnością dostarczyłoby danych szczegółowych, oświetlających stanowisko kół rządowych niemieckich w tej sprawie w sposób wszechstronny.
Podstawą naszej wiedzy o stanowisku rządu niemieckiego w tej sprawie jest zeznanie niemieckiego marszałka polnego, Eryka von Manstein
w procesie o zbrodnie wojenne.
Relacja prasowa w tej sprawie, którą posiadam. brzmi jak następuje.
„Hamiburg. 24. 10. — Hitler zamierał utworzyć państwo żydowskie na wschód od Wisły — oświadczył feldmarszałek (Mamstein, zeznając dzisiaj przed trybunałem brytyjskim w Hamburgu, który sądzi go za zbrodnie wojenne popełnione w Polsce i w Rosji.
‘Manstein oświadczył, że rozmawiał z Hitlerem o sprawie żydowskiej. Hitler miał powiedzieć, że chce utworzyć państwo, w którym osiedliliby żydów. Palestyna jest jednak za daleko, i w Palestynie Żydzi mogliby podjudzać inne narody przeciw Niemcom. Hitler zdecydował się przeto stworzyć państwo żydowskie na wschód od Wisły”. („Dziennik Polski i Dziennik żołnierza”, Londyn, dn, 25 października 1940 roku).
Niestety, nie mam dostępu do akt procesu marszałka Mansteina. Byłoby rzeczą ryzykowną polegać na samej tylko krótkiej notatce prasowej, -treść jednak tej notatki jest w zasadniczym zrębie potwierdzona — co prawda w słowach bardzo zwięzłych i świadczących, że autor się omawianą sprawą zupełnie nie interesował — w książkowej biografii marszałka Mansteina, mianowicie w książce: „Manstein. His Campaigns and His Trial. By R.T. Paget, K.C., M.P. With a Foreword by Lord Hankey. (Collins, London, 1951). W książce tej znajdujemy słowa następujące :
,,(The)suggestion was to the effect that high ranking German generals had entered into some sort of conspiracy with Hitler to exterminate the Jews.
Hitler had from the beginning of his career made speeches to the effect that if international Jewry or the elders of Sion succeeded :n casting the world into war with Germany then that war would result in the total destruction of international Jewry, and the prosecution argued that the German generals must have realized as result of these speeches that literal Jewish extermination was a German war objective. They then produced an order addressed1 by Himmler to the S.D., a copy of which had been sent to the army, to the effect that Jews were to be concentrated in the larger cities or in other words that a ghetto system was to be established pending the “final aim”. N0 document stated what the final aim was. The prosecution said it was extermination. It certainly became extermination, but it is improbable that extermination was contemplated as early as 1939 or 1940.
General Halder, the chief of staff of the German ground forces, whose diary was produced; by the prosecution in evidence, was apparently convinced that the final aim consisted of resettlement of the Jews in some other part of Europe. Manstein himself told me that he was present on one occasion when Hitler talked of settling the Jews in an autonomous state under German co nitro1 in the vicinity of Dublin. I myself am inclined to believe that Hitler really did have some such intention, and that he only accepted the idea of extermination very much later. This seems to be born out by the documents of the Jewish agency of the S.S. which later operated the extermination policy. Certainly the prosecution were quilte wrong in suggesting that an extermination policy both existed’ and was well known in 1939, for it was apparent from German documents that even as late as 1943 and 1944 extraordinary precautions were being taken to conceal the policy even from high officials of the Reich. This would hardly have been necessary if the policy had’ been well known to every reader of „Volkischer Beobachter”.
(Przekład, Sugestia ta brzmiała, że niemieccy generałowie wysokiego stopnia związali się z Hitlerem w pewnego rodzaju sprzysiężenie, mające na celu eksterminację Żydów.
Hitler od początku swojej kariery wygłaszał mowy tej treści, że jeśli międzynarodowe żydostwo lub mędrcy Sionu zdołają wtrącić świat w wojnę przeciwko Niemcom, wtedy wojna ta skończy się całkowitym unicestwieniem międzynarodowego żydostwa i oskarżenie wywodziło, że niemieccy generałowie musieli w wyniku tych mów zdawać sobie sprawę, że literalne wytopienie żydów było niemieckim celem wojennym. Przedstawiło ono wtedy rozkaz Himmlera, zwrócony do S.D.,
którego kopia została przesłana do wiadomości armii, brzmiący, że Żydzi mają być skoncentrowani w większych miastach, lub też, w innych słowach, że ustanowiony zostanie system ghetta, do czasu osiągnięcia dostatecznego celu”. żaden dokument nie określał, na czym ostateczny cel miał polegać. Oskarżenie twierdziło,, że była nim eksterminacja. Istotnie,, stała się nim eksterminacja, ale jest rzeczą nieprawdopodobną, by eksterminację planowano tak wcześnie jak w roku 1939 lub 1940.
Generał Halder, szef sztabu niemieckich wojsk lądowych, którego dziennik oskarżenie przedłożyło jako dowód, był zdaje się przekonany, że o statecznym celem miało być osiedlenie żydów w jakimś innym miejscu Europy. Sam Manstein powiedział mi, że pewnego razu w jego obecności Hitler mówił o osiedleniu żydów w państwie autonomicznym pod niemiecką władzą w okolicy Lublina. Jeśli idzie o mnie. jestem skłonny mniemać, że Hitler rzeczywiście miał jakiś taki zamiar i że dopiero o wiele później przyjął on pomysł eksterminacji. To zdaje się wynikać z dokumentów wydziału żydowskiego S.S., który później wykonywał politykę eksterminacji. Oskarżenie niewątpliwie się myli, jeśli ‘twierdzi, że polityka eksterminacyjna zarówno istniała jak była szeroko znana w roku 1939, jest, bowiem jasne w świetle niemieckich dokumentów, że nawet jeszcze w roku 1943 i 1944 przedsiębrane były nadzwyczajne środki ostrożności, by zataić tę politykę nawet przed wysokimi urzędnikami Rzeszy. Nie byłoby to przecież potrzebne, gdyby poili tyk a ta była znana każdemu czytelnikowi ,,V5łkischer Beobachte- ra”) (Str. 130-131).
Marszałek Manstein jest zbyt wybitną osobistością by można było nie polegać na jego zeznaniach. Relacja marsz. Mansteina jest informacją wystarczającą. Wobec jego relacji uznać należy za rzecz stwierdzoną, iż czynniki rządowe niemieckie — z Hitlerem na czele — planowały w 1939 względnie 1940 roku wprowadzenie w życie w Lubelszczyźnie „terytorialnego” rozwiązania sprawy żydowskie i torowały
drogę do utworzenia tam państwa żydowskiego.
Relacja Marszałka Mansteina potwierdzona jest również i przez informacje, pochodzące z innych źródeł.
W książce Tenenbauma o żydowskim ruchu partyzanckim w Polsce w czasie ubiegłej wojny
30
CDN
31-40
(Joseph Tenenbaum, “Underground. The Story of a People”, New York, Philosophical Library, 1952) znaleźć możemy następujące informacje.
“Although the fate of the Jews had already been settled by the Nazis even before their invasion of Poland, there were periods of hesitation and administrative irresolution, which can be traced in the decrees, speeches and reports of those periods.
The Lublin reservation, which the Nazis atternpited to shroud in secrecy, can be taken as an example. The “problems concerning the East” were considered at a meeting under Herrmann Goerimg on February 12, 1940, with Uhe participation of Reich-Minister Count Schwerin v. Krosigk, Hans Frainik, AJibent Forster, Arthur Greiser, Lord Lieutenants Koch and Wagner, Relchsfuehrer SiS Himmler and other hiigOi Nazi personages. Point four on the agenda was the business of the Government General of Poland. Himmler declared: “St will probably be necessary to transfer into Eastern Districts (t.j. do Rzeszy — przyrp. mój) 30.000 Germans from the Lublin area east of the Vistula river which is to be reserved for tlhe Jews”. Gauleiter Greiser reported that (his province, the Warthegau, had four and a half million inhabitants, of whom 400 000 were Jews. Uip to date, he reported, 87 000 persons had been evacuated. On November 10, 1939 about 45000 Jews were transferred from Westeern Poland and Ajustria to the Lublin area and used for forced labor. As to the over-all plan, Hans Frank Governor {General of Poland, commenting on the intended1 resettlement plan of one million Jews and on institution of forced labor had this to say.”
(Dalej Frank mówił o sprawach, dotyczących ludności polskiej). Str. 65).
(Pr z e k ł a d. Chociaż los żydów był przez hitlerowców ustalony nawet jeszcze przed ich najazdem na Polskę, zdarzały się okresy wahań i administracyjnego niezdecydowania, które można wyśledzić w dekretach, mowach i raportach z owej epoki.
Rezerwat lubelski, który hitlerowcy starali się osłonić tajemnicą, można podać jako przykład. „Problematy wschodnie” były przedmiotem narady pod przewodnictwem Hermana Goeringa w dniu 12 lutego 1940 sr.t z udziałem min. Rzeszy, hrabiego Schwerin von Krosigk, Hansa Franka. Alberta Forstera, Artura Greisera, namiestników Kocha i Wagnera, Reichisfueih- rera SS Himmlera i innych wysokich, osobistości hitlerowskich. Punkt czwarty porządku dziennego obejmował sprawy Generalnego Gubernatorstwa w Polsce. Himmler oświadczył: „Prawdopodobnie trzeba będzie przesiedlić do wschodnich okręgów Rzeszy 30.000 Niemców z obszaru lubelskiego na wschodnim brzegu rzeki Wisły, mającego być zarezerwowanym dla żydów’ Gauleiiter Greiser zaraportował, że jego prowincja, Kraj Warty, ma cztery i pół miliona ludności, z czego 400 000 żydów. Do owej1 chwili, podawał, wyewakuowano 87 000 osób. W dniu 10 listopada 1039 roku około 45 000 żydów było przeniesionych z Zachodniej Polski i z Austrii do Lubelszczyzny i użytych do prac przymusowych. Co się tyczy planu ogólnego, Hans Frank, generalny gubernator Polski, omawiając planowane osiedlenie miliona żydów i ustanowienie pracy przymusowej, miał do powiedzenia co następuje”).
W innym miejscu Tenenbaum pisze:
“In his own (Frank’s) words at the meeting of July 12th, 1940: “I want to declare that there is under consideration the question of deportation of Jews from the Government General in the shortest possible time. Under consideration is Madagascar”. This speech was made at the time when the Nazis were probably still open to a proposal to evacuate the Jews from Poland — at a suitable price. But the time was raipidly running out… In Goebbei’s Diaries we find the following characterstic entry under the date of (March T. 1942: „There are 11.000.000 Jews Still! in Europe. They will have to be concentrated later, to begin with, in the East« possibly an island, such as Madagascar, can be assigned to them after the war. In any case there can be no peace in Europe until the last Jews are eliminated from the continent”. (Str. 66).
(P r z e k ł a d. Wedle jego własnych (Franka) słów na naradzie w dniu 12- tym lipca 1940 roku: „Chcę oświadczyć że rozważana jest sprawa deportacji żydów z Gubernatorstwa Generalnego w najszybszym możliwym czasie. Rozważany jest Madagaskar”. Mowa ta była wygłoszona w czasie, gdy hitlerowcy byli zapewne wciąż jeszcze gotowi przyjąć propozycję wyewakuowania żydów z Polski — za odpowiednią cenę. Ale czas szybko uciekał… W pamiętnikach Goebbelsa znajdujemy następującą charakterystyczną wzmiankę pod datą 7 marca 1942 roku: „Jest wciąż 11 milionów żydów w Europie. Trzeba ich. (będzie później skoncentrować, na początek na wschodzie; może później będzie można im przydzielić jakąś wyspę, taką jak Madagaskar. W każdym razie, nie będzie pokoju w Europie, dopóki ostatni żydzi nie zostaną wyeliminowani z kontynentu”).
Widzimy z powyższych cytat, że w dniu 12 lutego 1940 roku odbyła się narada z udziałem najwybitniejszych dygnitarzy hitlerowskich, na której omawiano sprawę utworzenia rezerwatu żydowskiego w Lubelszczyźnie, traktując ten rezerwat jako projekt postanowiony. Rolę czynią ną w sprawie tego rezerwatu odegrali na tej naradzie Himmler i gubernator generalny Frank.
O Madagaskarze mowa jest dopiero w pięć miesięcy później, na innej naradzie, gdy świeże zwycięstwo nad Francją daje hitlerowcom sposobność do planowania innych rozwiązań. Ale jeszcze w marcu 1942 roku Goebbels zapisuje w swoim pamiętniku, że „trzeba ich (Żydów) będzie … skoncentrować, na początek na wschodzie” (to znaczy w Polsce). A wiemy, jak takie ‘na początek’ nieraz wyglądają. Nieraz tak w polityce bywa, że z planów rozłożonych na dwa etapy, udaje się urzeczywistnić tylko etap pierwszy i to on właśnie staje się rozwiązaniem ostatecznym1
Sporą garść informacji o stanowisku rządu niemieckiego w sprawie rezerwatu lubelskiego zawiera książka Eisenbacha o eksterminacji Żydów w Polsce. (Artur Eisenbach, „Hitlerowska Polityka Eksterminacji Żydów”, Warszawa, Żydowski Instytut Historyczny, 1953). Książka ta zawiera osobny rozdział p.t. „Cele projektów ‘rezerwatu’ na Lubelszczyźnie i na Madagaskarze” (str. 122-133).
Eise rubach. pisze między innymi:
».Wysiedlanie ludności żydowskiej z ziem polskich włączonych do Rzeszy, jak również z okupowanej Austrii i Czechosłowacji do wschodnich obszarów Generalnej Guberni pozostawało w pewnym okresie czasu w związku ze zbrodniczym projektem utworzenia na wschód od Wisły „rezerwatu dla żydów”.
„Idea” rezerwatu nie była czymś zgoła nowym. Jeszcze na długo przed agresją na Polskę hitlerowscy prowodyrzy knuli analogiczne zbrodnicze plany. Przypomnijmy, że Alfred Rosenberg wystąpił już na początku 1939 r. z projektem przesiedlenia milionów żydów do kolonii zamorskiej i utworzenia rezerwatu pod ochroną esesowskiej policji.
Po okupowaniu ziem polskich władze hitlerowskie przystąpiły do realizacji tych zbrodniczych planów, czemu sprzyjał fakt, iż w Generalnej Guberni już od dawna wielkie masy ludności żydowskiej. W rachubę wchodził nie kraj zamorski, lecz z konieczności zadowolono się na razie terytorium położonym w środkowej Europie. Rodowód „idei” był jednak niemniej; równie zbrodniczy: usiłowanie skoncentrowania i ścisłego odizolowania ludności żydowskiej celem jej ostatecznej zagłady w najbliższym czasie.
Nie znamy oficjalnych dokumentów, na podstawie których można byłoby ustalić, kiedy władze hitlerowskie zarządziły utworzenie zamkniętego terenu dla żydów, pewnego rodzaju ,,rezerwatu”. Nie ulega jednak wątpliwości, że już w początkowym okresie okupacji Polski musiały zapaść tego rodzaju decyzje, skoro generalny gubernator Franik wyraźnie wspomniał o tym na konferencji, która odbyła się w Radomiu 25 listopada 1939 r. z udziałem komisarzy powiatowych i miejskich dystryktu radomskiego. Frank zapowiadając, że Generalna Gubernia będzie wielkim obozem koncentracyjnym, który przyjmie jeszcze od 2,5 do 3 milionów Żydów, podkreślili: „Chcemy mieć 1/2 do 3/4 wszystkich żydów na wschód od Wisły. Tych żydów będziemy przesiedlali wszędzie, gdzie się da. Dotyczy to wszystkich żydów z Rzeszy, Wiednia, zewsząd. W Rzeszy żydzi są nam niepotrzebni. Prawdopodobnie linia Wisły, (nikt po za tą linią”2).
Równie dobrze poinformowany H. I. Seifert wspomina w swej pracy „Der Jude an der Ostigrenze”, że „mówiono przez jakiś czas o żydowskim obszarze osiedleńczym w okręgu lubelskim — o pewnego rodzaju rezerwacie dla żydów”:*). Wzmianki o założeniu rezerwatu dla żydów znajdujemy również w oficjalnych dokumentach: w tajnym raporcie Schöna, kierownika Wydziału „Umsiedlung” w urzędzie dystryktu warszawskiego*), oraz w raporcie generała Stroopas). Wszystkie te wiadomości, jak również cytowane wyżej oświadczenie Himmlera, złożone na lutowej konferencji w Karinhall dowodzą, że plan zorganizowania „rezerwatu” dli a Żydów był rzeczywiście brany pod uwagę przez hitlerowców na pewnym etapie wojny.
Projektowany rezerwat miał zajmować obszar zamknięty linią Wisły i Sanu z jednej strony, a granicą radziecką z drugiej strony. Zamierzano przesiedlić do „rezerwatu” ludność żydowską z Rzeszy, Austrii, Czechosłowacji i ziem wcielonych do Rzeszy. Wyznaczenie dla „rezerwatu” obszaru znajdującego się na wschód od Wisły i Sanu pozostawało prawdopodobnie w związku podjętymi na tych terenach pracami melioracyjnymi i innymi o znaczenia wojskowym.” (Str. 122-124).
O wspomnianej przez Eisenbacha konferencji w Karinhall mowa jest w jego książce w rozdziale poprzednim. Mowa w nim jest i o innych konferencjach na ten sam temat.
„Utworzono więc w Berlinie nawet specjalny Urząd (IV-D 4) dla centralnego koordynowania spraw związanych ze zbrodniczą akcją przesiedleńczą. Heydrich, po opracowaniu w ten .sposób szczegółowego planu wysiedleń, zwołał – zgodnie z zarządzeniem Himmlera — konferencję wyższych dowódców policji i SS, która odbyła się w Berlinie 30 stycznia 1940 r. celem zaznajomienia ich z nowymi decyzjami i uzgodnienia planowanych akcji wysiedleńczych. Na konferencji obecni byli prócz Heydrich a i zastępcy Franka, Seyss-Inquarta, wyżsi dowódcy SS i policji wszystkich prowincji, zastępca Himmlera — Greifeldt, Kruger, Koppe, Hildebrand, komandorzy policji bezpieczeństwa poszczególnych prowincji, niektórzy szefowie ‘dystryktów ‘Generalnej Guihernii (Wächter iLaseh), dowódcy SS i policji dystryktów oraz komandorzy Sipo i SD poszczególnych dystryktów, kierownicy gestapo szeregu prowincji’ szef HTO — Winkler i znani Zbrodniarze: Best, Müller. Ohlendorf, Eichmann. Gunter, Deumlin, Danneoker i inni z głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Obszerny protokół konferencji, odbytej w tym dobranym gronie na Wilhelmstrasse. jest cennym dokumentem) dla poznania ówczesnych zbrodniczych planów centralnych władz bezpieczeństwa Rzeszy.
Heydrich poinformował zebranych o dotychczasowych wynikach akcji wysiedleńczych przeprowadzonych w „Kraju Warty”, o utworzeniu urzędu IV. D, 4 i o konieczności dalszych wysiedlen dla przygotowania dostatecznego miejsca Niemcom bałtyckim i wołyńskim. Heydrich przypomniał ponadto treść zasadniczego zarządzenia” (Grundsätzliche Anordnung) Himmlera, które utrzymuje, że należy wysiedliło tylko te grupy ludności, które są dla Rzeszy – z punktu wliczenia rasowego i politycznego – „elementem obcym i wrogim”. Nie trzeba zatem na razie wvsiedlac Kaszubów, Mazurów i innych pomniejszych grup ,,.rasowo” zmieszanych z Heydrich wspomniał również, ze wielka liczba Polaków (około 1 miliona) będzie wysiedlona z terenów „włączonych” i zostanie wysłana na prace do Rzeszy. Należy zatem jeszcze przetransportować do Generalnej Guberni — wskazywał Heydrich — wszystkich żydów, Cyganów i kilka procent ludności polskiej… Konferencja, trwająca od godziny 11.30 do 13.15, nosiła — jak widać — charakter czysto informacyjny. Wykorzystano ją dla zaznajomienia jej uczestników z zasadniczymi decyzjami RSHA… Ujawniły się już na konferencji,, chociaż jeszcze nie w jaskrawej formie, znaczne trudności związane z przeprowadzeniem nakreślonych planów wysiedlen. Z drugiej strony zaś taka poetyka ludnościowa pozostawała w wyraźnej sprzeczności z długofalowymi interesami Rzeszy przystępującej do długofalowej wojny. Trudności, które stale narastały, spowodowały już wkrótce wstrzymanie akcji wysiedleńczych. Stało się to, rzecz jasna, nie z pobudek humanitarnych lub w wyniku zmiany polityki w stosunku do Polaków i żydów, lecz z konieczności wykorzystania ich jako siły roboczej w gospodarce danej prowincji. Heydrich wspomniał jeszcze o planie wysłania około miliona Polaków na roboty od Rzeszy. Chodziło więc głównie o przerzucenie do Generalnej Guberni ludności żydowskiej i to zarówno z Rzeszy, o- kupowanej Austrii, Czechosłowacji (około 400 000 osób), jak i z okupowanych ziem polskich włączonych do Rzeszy (około 600 000 osób). Generalny plan obejmował więc, jak oświadczył dowódca Sino i SD. SS Brigadenfuhrer Streckenbach na konferencji u gen. gub. Franka, 1 milion żydów) i był ściśle związany z planem utworzenia na wschód od Wisły rezerwatu żydów”. Str. 116-118).
„Realizowano na razie plany wysunięte przez Heydricha na styczniowej konferencji w KiSIHA. I tak dr. Siebert zapowiedział na naradzie, odbytej w Krakowie w dniu 5 lutego 1940 r. przybycie do Generalnej Guberni 20 000 żydów i Polaków. Wspomniał również, że w okresie od 1 maja ma przybyć z Rzeszy około 450 Ó00 żydów do guberni’8)(str. 119).
“Sprawy wystąpiły w całej swej ostrości na konferencji, która odbyła się u Goringa — jako “pełnomocnika planu czteroletniego” — w dniu 12 lutego 11940 r- w Karinhall, i była poświęcona głównie problemom gospodarczym okupowanych, zachodnich ziem polskich. Na konferencji byli również obecni: Himmler , Schwerin Krosisdgk (minister finansów) Frank (generalny gubernator) gauleiter Greiser, obaj rezydenci Koch i Wagner, oraz sekretarze stanu zainteresowanych ministerstw, Winkler (szef HTO) i inni.
Greiser nadmienił na konferencji w Karinhall, że w jego prowincji jest jeszcze 400.000 żydów, Wagner (Śląsk określił na 100-120 tysięcy, a Koch oświadczył, że żydzi pracują na kolejach i że są tam na razie niezbędni). Himmler zaś zakomunikował uczestnikom konferencji, że wysiedlono dotychczas z nowych prowincji 300000 osób; dodał, że kazał wstrzymać chwilowo zamierzone wysiedlenie Niemców litewskich (40 000) bukowińskich (80-100 tysięcy) i fbessarabskich (100-130 tysięcy) do nowych prowincji “z uwagi na trudności przesiedleńcze i konieczne wymogi wojenne”. Dlatego też i Niemcy, mieszkający w Generalnej guberni na zachód od Wisły, muszą tam na razie pozostać). Natomiast Niemcy, znajdujący się w Lubelszczyźnie i w okolicach na wschód od Wisły, będą musieli być przesiedleni, gdyż teren ten został wyznaczony na rezerwat żydowski (“fiir das Judenreserwat bestimmt ist”).” (Str. 119-120).
Również i Eisenbach podaje informacje, że poczynając od wiosny 1940 roku zaczęło się w kołach hitlerowskich pojawiać wahanie na temat celowości lub wykonalności projektu rezerwatu lubelskiego i że w końcu przerzucono się w kierunku pomysłu wysiedlenia Żydów na Madagaskar.
„Plan koncentracji ludności żydowskiej w „rezerwacie” lubelskim został jednak wkrótce porzucony przez władze hitlerowskie. Reichsamtsieiter Schon oraz generał Stroop stwierdzili w swych raportach, że wyższy dowódca SS i policji Krtiger zawiadomił już w kwietniu 1940 roku gubernatorów poszczególnych dystryktów, że rząd Generalnej guberni odstąpił od pierwotnego planu utworzenia „rezerwatu” w Lubelskim.
Wystąpiły już bowiem w pierwszych miesiącach tak ogromne trudności, że realizacja tego planu stała się niemożliwa, O trudnościach, zwłaszcza transportowych mówił szczegółowo Seraphim na konferencji frankfurckiej w marcu 1941 r 12.. Planowana koncentracja 5 milionów żydów europejskich w dystrykcie lubelskim — tłumaczył Seraphim — pociągnęłaby za sobą konieczność wysiedlenia z tego obszaru około 2- 3 milionów Polaków i 200 tysięcy Ukraińców do innej części Europy, a to byłoby praktycznie niewykonalne13). Obszar dystryktu lubelskiego jest poza tym za mały dla pomieszczenia całej ludności żydowskiej z Europy. Nie może on być również samowystarczalny pod względem gospodarczym. W związku z tymi przeszkodami, — konkluduje Seraphim — nie ma w Europie terenu, który mógłby być brany w rachubę jako miejsce izolacji żydów. Odnosi się to tym bardziej do dystryktu lubelskiego ze względu na jego położenie strategiczne. Dlatego koncepcja utworzenia „rezerwatu” w środkowej Europie jest nierealna. Stąd nauka, pisze Seraphim, że “…ostatnią możliwością radykalnego rozwiązania kwestii Żydowskiej jest spowodować emigrację żydów z Europy”14). (,Str. 124-125).
“Znamiennym dla ówczesnego okresu szukania coraz bardziej bestialskich metod walki z ludnością polską jest cytowany wyżej referat pt. ,,Rechtgestal- tung deutscher Polenpolitik”^). Autorzy referatu, opracowanego dla Akademii Prawa Niemieckiego, po stwierdzeniu, że istnieją przeszkody natury gospodarczej, transportowej i że nie sposób doprowadzić do pełnej, całkowitej izolacji ludności (żydowskiej na okupowanych ziemiach polskich, występują z projektem utworzenia mieszanych okręgów osiedleńczych. Taki sposób rozwiązania zagadnienia na okupowanym obszarze stworzyłby warunki do skłócenia i wygrywania przeciw sobie różnych grup narodowych w interesie hitlerowskiej polityki narodowościowej”.
„Trzeba postarać się o to — czytamy w referacie — żeby skierować rozgoryczenie i nienawiść Polaków nie tylko przeciw Rzeszy, jej rządowi i przedstawicielom, lecz trzeba zachować także antagonizmy z bolszewikami, żydami, Ukraińcami Białorusinami i ewangelikami. Dynamika tego rozgoryczenia nie powinna w całym narodzie polskim rozładować się w jednym kierunku”. Może to być osiągnięte przez decentralizację osiedlenia. Przy tym należałoby “…przewidzieć dla różnych dystryktów różne rozwiązania, tworząc obszary polsko- żydowskie, polsko-ukraińskie .. Rozwiązanie tego zagadnienia — izolacja, czy współ osiedlenie Żydów — uzależnione jest od lokalnych warunków.
Powyższa wypowiedź charakteryzuje politykę władz hitlerowskich podjudzania żydów i Polaków przeciw sobie celem osłabienia ich nienawiści przeciw wspólnemu wrogowi — okupantowi. Jednocześnie świadczy ona o tym, że już na początku 1940 r. zdawano sobie w pewnych kołach sprawę z absurdalności koncepcji “rezerwatu” i że brano już wówczas pod uwagę inne metody walki z narodem polskim. Prawdopodobnie okólnik dr. Gottonga, referenta dla spraw żydowskich w wydziale spraw wewnętrznych rządu Generalnej Guberni!, wysłany w dniu 6 kwietnia 1940 r. do gubernatorów poszczególnych dystryktów miał zbadać tego rodzaju możliwości istniejące w Generalnej Guberni 17) Gubernatorzy winni byli — w myśli okólnika — poinformować, jaki jest odsetek ludności żydowskiej w poszczególnych powiatach danego dystryktu, które obszary są najsłabiej zaludnione, jakie tam mieszkają grupy ludnościowe, czy tereny te nadają się na “żydowski obszar osiedleńczy” i.t.p.
Dr. Gottong nadmienił również w okólniku, że osiedlenie żydów w poszczególnych okręgach (zapowiedział przybycie ok. 400.000 .Żydów począwszy od 1 maja 1940 r.) jest postanowieniem przejściowym, że wszystkie środki zmierzają w kierunku przyszłego skoncentrowania na wyznaczonym obszarze ogółu ludności żydowskiej pod kontrolą Rzeszy.
Potwierdził to również dobrze poinformowany Seifert, który w 1940 r. m. in. pisał: „To wszystko jest oczywiście dopiero przygotowaniem do rozwiązania kwestii żydowskiej. Jak ostatecznie będzie się to przedstawiało, o tym byłoby jeszcze dziś przedwcześnie mówić… Ostatnie słowo nie zostało jeszcze wypowiedziane, ale usłyszymy je w odpowiedniej chwili z miarodajnych ust) Co się zaś tyczy „rezerwatu” Seifert podkreślił: „rezerwat” koło Lublina też nie jest ostatecznym rozwiązaniem. Może ono być osiągnięte na mocy zasady, że żyd nie powinien należeć do świata i do obszaru osiedleńczego ludzi białych, lecz kolorowych. W ich przestrzeni życiowej należy wyznaczyć miejsce osiedlenia żydów”19).
Odstępując od planu ,,/rezerwatu” lubelskiego, władze hitlerowskie powróciły do dawnego ludobójczego projektu koncentracji i izolacji żydów europejskich w kolonii afrykańskiej.
Późną wiosną 1940 r. rząd hitlerowski uznał, że sytuacja międzynarodowa jest odpowiednia dla wznowienia planów o afrykańskim ,,rezerwacie”, że istnieją realne możliwości ich urzeczywistnienia. Armia hitlerowska opanowała kolejno kraje zachodniej1 Europy. Rząd hitlerowski po Zdobyciu Paryża spodziewał się, że przejmie bez żadnego trudu kolonie belgijskie, a zwłaszcza francuskie w Afryce, a wówczas powstaną warunki do zagłady żydów europejskich przez deportację na Madagaskar.
Decyzje te zapadły jeszcze przed podpisaniem aktu kapitulacji przez Francję. 14 czerwca 1940 r. wojska hitlerowskie zajęły Paryż Przed przystąpieniem do pertraktacji francusko-niemieckich o zawieszeniu broni, 18 czerwca Hitler spotkał się z Mussolinim celem uzgodnienia warunków rozejmu z Francją[2]3) … Jest faktem stwierdzonym, że podczas rozmów monachijskich Hitler poinformować Mussoliniego, iż obecnie przystąpi do zrealizowania planu „Madagaskar”. Potwierdzają to w swych pamiętnikach zarówno główny tłumacz Hitlera — Paul Schmidt jak i włoski minister spraw zagranicznych hr. Ciano 21.) Wiemy również, że plan „Madagaskar” był omawiany 20 czerwca 1940 r. na tajnej konferencji w kwaterze głównej Hitlera w obecności wyższych dowódców Wehrmachtu.”22) (Str. 125-7).
Dalsze szczegóły, podane przez Eisenbacha na temat planów hitlerowskich dotyczących Madagaskaru, pomijam, jako nie związane z niniejszym tematem. (Cytowane przypisy powtarzam za Eiscnbachem).
Reitlinger podaje, że w dniu 10 października 1939 roku Himmler zapowiedział przesiedlenie. 550 000 Żydów zostanie natychmiast przesiedlonych do obszaru między Wisłą i Bugiem,(Gerald Reitlinger, „The Final Solution. The Attempt to Exterminate the Jews of Europe 1939* 1945″. London, Vallentine, Mitchell, 1953.).
„By a decree of October 8th, the provinces that had been lost to Poland in 1918, together with the province of Lodz, were reincorporated into the Reich, which thus became the possessor of approximately 650.000 more Jews. Two days later Oimmler anoimeed that 550 000 of these Jews were to be deported at once to “unincorporated Poland, together with all Polish intellectuals and Poles suspected of being anti-German. A start would be made with Danzig and Posen. These Jews would be sent to the region between the rivers Vistula and Bug, and eventually they would increase the Jewish population of the „General Government”, that name given to the unincorporated territory, to about two millions.23) a speech made by Governor Frank in January, 119140, in his capacity as President of the Academy of German Law, shows that he feared still more extreme measures from Himmler. A million and a half Polish peasants were to be brought into the General Government from the incorporated territory and all the Jews of the Greater Reich and Bohemia-Moravia. To this Prank protested that space could only be created in the General Government, which had a normal population of twelve millions, by the removal of Polish laborers to Germany and by the hindrance of “Polish biological reproduction”. Both the protest and the remedy were typical of Frank in that there was nothing humanitarian albout tJ?em; ;AiS t<> the importation of Jews, about which Frank constantly grumbled the murderous solution was completely congenial to him’\ (S tr. 3 7).
(Przekła d. Dekretem z 8 października 1939 roku prowincje, utracone w 1918 roku na rzecz Pollski, wraz z prowincją Łódź, zostały ponownie wcielone do Rzeszy, która tym sposobem weszła w posiadanie około 650 tysięcy nowych Żydów. W dwa dni później Himmler zapowiedział, że 550 z pośród tych żydów zostanie natychmiast deportowanych do „Polski niewcielonej”, razem z całą polską inteligencją i Polakami podejrzanymi o usposobienie antyniemieckie. (Początek będzie zrobiony w Gdańsku i Poznaniu, żydzi ci będą posłani do obszaru między rzekami Wisłą i Bugiem i tym sposobem powiększą żydowskie zaludnienie Generalnego Gubernatorstwa, którą to nazwę dano nie wcielonemu obszarowi, do liczby dwóch milionów. Mowa wygłoszona przez gubernatora Franka w styczniu 1940 r. w charakterze prezydenta Akademii Prawa Niemieckiego dowodzi, że obawiał się on jeszcze bardziej krańcowych zarządzeń ze strony Himmlera. Półtora miliona polskich chłopów miało być sprowadzonych do Generalnego Gubernatorstwa z ziem przyłączonych wszyscy żydzi z Większej Rzeszy i z Czech-Moraw. Na to Frank odpowiedział* że można by w Generalnym Gubernatorstwie, mającym normalną ludność dwunastu milionów, stworzyć miejsce tylko przez wywiezienie polskich robotników do Niemiec i przez przeszkodzenie „polskiej reprodukcji biologicznej”. Zarówno sprzeciw jak i lekarstwo były typowe dla Franka pod tym względem, że nie było w nich nic humanitarnego. Co się tyczy wprowadzenia żydów, na co Frank stale sarkał, mordercze rozwiązanie całkowicie mu odpowiadało”).
Garść informacji o polityce niemieckiej, zmierzającej do ustanowienia ,rezerwatu lubelskiego* zawiera również książka Arnolda i Weroniki Toynbee o Europie Hitlera. (Arnold Toynbee, Director of Studies in the Royal Institute of International Afairs, Research Professor of International History in the University of London, and Veronica M. Toynbee. „Hit-ler’s Europe”. Survey of International Affairs1939-1946. Oxford. Oxford University Press. 1954. Tom I).
„At the end of October (1939) a reservation was established, fifty miles by sixty in dimension, in the Lublin area, and it was announced that all Jews would be sent there, and allowed to live an autonomous life within its boundaries. Over 30 000 from Poland, from Vienna, and from Czechoslovakia were dispatched thither”. (S t r. 15 6).
(Przekład. W końcu października (1939) utworzony został rezerwat, o obszarze pięćdziesięciu na sześćdziesiąt mil angielskich, w rejonie Lublina, i ogłoszone zostało, że wszyscy żydzi zostaną tam wysiani i będą mogli żyć w jego granicach życiem autonomicznym. Ponad 30 000 z Polski, z Wiednia, z Czechosłowacji, zostało tam wysłanych).
„The policy of herding them into selected ghettoes in Eastern Europe had been adopted by the Nazis after the abandonment of the plan to create a Jewish reservation in the Dublin area”. (Str. 161).
(P r a e k ł a d. Polityka skupienia ich (żydów) w wybranych gettach Europy Wschodniej została przez hitlerowców przyjęta po porzuceniu planu stworzenia rezerwatu w rejonie Lublina)”.
“On the day of Hirer’s Reichstag speech, 6 October (1939), Clano saw Ley. ..Ciano: E u r o p a, pp. 484-5: Eng. version, p|p. 3211^2. Ley also said that between the Bug and the Vistula a district would be set apart to be inhabited solely by Jews, who would be for- biden to cross the Vistula. A Jewish reservation was established in the Lublin area at the endof October 1939, and for a time Jews were sent there from other countries as wellas from other parts of Poland… This plan was later abandoned in favour of concentrating the Polish Jews in ghettoes in Warsaw and other cities and in some forty small town’s in which no non-Jewish population was permitted” (Str.554).
(Przekład W dniu mowy Hitlera w Reichstagu, 6 października (1939), Ciano widział się z Ley’em… Oiano: Europa, str. 484-5, wersja angielska, str. 321-2. Ley powiedział także, że między Bugiem i Wisłą wydzielony zostanie okręg, przeznaczony do zamieszkiwania wyłącznie dla żydów, którym będzie wzbronione przekraczanie Wisły. Żydowski rezerwat został utworzony w rejonie Lublina w końcu października 1039 i przez pewien czas żydzi byli tam wysyłani z innych krajów, zarówno jak z innych części Polski… Plan ten został potem porzucony na rzecz skoncentrowania polskich żydów w gettach Warszawy i innych wielkich miast, zarówno jak w około czterdziestu miasteczkach, w których nie-żydom nie wolno było mieszkać ).
Trzy wzmianki o ,rezerwacie lubelskim’ jako planie rządu niemieckiego zawiera żydowska encyklopedia, wydana po wojnie w Ameryce. (The Universal Jewish Encyclopedia”, New York, 1948,).
“It was believed for a time that the Germans would transfer to the district of Lublin the entire Jewish population of the country (!Poian/d) temporarily dominated by the Nazis. In 1942 this process was still continuing, as the German authorities kept sending tens of thousands of Jews- into this district”. („Lublin”, tom 7, str. 226).
(Przekład. Mniemano przez pewien czas, że Niemcy przeniosą do okręgu lubelskiego całą żydowską ludność kraju (Polski), chwilowo opanowanego przez hitlerowców. W roku 1942 proces ten wciąż trwał, gdyż władze niemieckie w dalszymi ciągu przesyłały dziesiątka tysięcy żydów do tego okręgu).
„At first the Nazis devised a scheme of moving the Jews from all over Poland as well as from other occupied territories to the Lublin area, one of the less favored provinces of the Government General, which before the War had a Jewish population of 275 000. By November, 1939, an additional fifty to sixty thousand reached the Lublin Reservation. Subsequently, the project was given, up”. („Poland”, torn 8, str. 577).
‘(Przekład. Początkowo hitlerowcy opracowali plan przeniesienia żydów z całej Polski, zarówno Jak z innych krajów okupowanych do rejonu Lublina, jednej z najbardziej (zapadłych prowincji Generalnego Gubernatorstwa, która przed wojną miała ludność żydowską wynoszącą 275 000. W listopadzie 1939 roku dalsze pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt tysięcy osiedliło się w lubelskim rezerwacie. Później, projekt ten został poniechany)
Należy sprostować, że Ziemia Lubelska bynajmniej nie była najbardziej zapadłą częścią Generalnego Gubernatorstwa, ale wręcz przeciwnie była jego częścią najbogatszą, a zarazem jedną z najbogatszych dzielnic Polski jako całości. Odznaczała się ona niezwykłą urodzajnością ziemi i wysokim poziomem produkcji rolniczej. Co więcej, tuż na granicy Ziemi Lubelskiej, na obszarze w chwili obecnej zagarniętym przez Sowiety, odkryto bogate złoża węgla kamiennego i wyrósł .tam dziś okręg przemysłowy. Odkrycie to nie było niespodzianką: było ono już przed wojną przewidywane na podstawie przeprowadzonych już badań geologicznych.
„The expulsion of the Jews from Stettin Königsberg and other cities to the’ so-called „Jewish reservation” in Lublin, Poland, and the expulsion, on October 23, 1940, of 9000 Jews from Baden and the Palatinate to the camps in southern France imposed additional untold hardships on the Jews of Germany7‘. („ G e r m a n y’\ t o m 4 , s t r. 5 3 4) .
( Przekład. Wygnanie żydów ze Szczecina, Królewca 1 innych miast do tak zwanego „rezerwatu żydowskiego” w Lubelszczyźnie, Polska, oraz wygnanie. dn. 23 października 1940 roku, 9000 żydów z Badenii i Palatynatu do obozów w południowej Francji spowodowało dodatkowe niewypowiedziane cierpienia żydów niemieckich).
Sporą garść informacji o polityce niemieckiej w sprawie rezerwatu lubelskiego zawiera książka angielskiego socjalisty Evansa, dobrze poinformowanego o sytuacji w Polsce, wydana w roku 1941. (John Evans „The Nazi New Order in Poland”, London, V Gollancz 1941).
“In the incorporated areas, as has already been described, Nazi policy i,s clear and consistent. It aims at the expulsion of all Jaws from these are as to the Dublin Reservation, which is to become virtually one vast ghetto”. (Str. 142).
(Przekład. W ziemiach przyłączonych do Rzeszy jak już wyżej opisano polityka hitlerowska jest jasna i konsekwentna. Zmierza ona do wygnania wszystkich żydów z tych ziem do rezerwatu lubelskiego, który ma się w istocie stać jednym wielkim gettem ).
Rezerwatowi lubelskiemu poświęcony jest w tej książce cały rozdzialik zatytułowany „The Lublin „Reservation”‘ (str. 150-152). Jego najważniejsze ustępy brzmią jak następuje.
, The Governor-general, Frank, has told neutral press correspondents that the Jews in Poland enjoy the same right as the Poles… and autonomous administration» . This claim is based upon the formationthroughout Poland of committees ofelders. These committees have, however, no powers…
Similarly the Nazi Press has from time to time referred to the Lublin province as a Jew’ish State. It is in factno more than a dumping ground for the hundreds of thousands of Jews whom the Nazis wish to clearout of other areas — nothinig but “a huge sewer” was the description of one neutral diplomat. Rosenberg made the point quiteplain at a meeting of the Diplomatic Corps in Berlin. The idea of a Jewish State, he declared, “was and would remain for ever impracticable”. He then went on to outline the plan for a „’Reservation” in which the Jews of Europe would be enclosed.
The Reservation might more fairly be described as a vast prison camp tha,n as a State — but even in a prison camp some provision Is made for feeding the prisoners. Here tens of thousands of human beings are being transported almost weekly into a region where no arrangements have been made for their arrival, which is extremely over-populated, where no opportunity exists for earning a living, and where food is well-nigh unobtainable.
The area of the Reservation covers only about 400 square miles — bounded by the rivers Vistula and San and by the Soviet frontier. Barbed-wire fences are erected still further to hem the Jews m. And into this area it has been proposed to concentrate all the Jews of Germany, Austria, Czechoslovakia and Poland.
The settlement is to be effected in four stages: (1) The Jews from the incorporated territories of Western Poland. This stage began with the Jews from the cities of Gdynia,Grudziądz, Poznań and Katowice. They were installed in several „camps of re-education” on the sites of badly bombed villages. The newcomers had to begin by cutting timber and building their own cabins. These “camps of reeducation” were in fact concentration camps under another name, with barbed-wire surround and S.S. guards. During this first stage, too, the Polish inhabitants of the reservation area were evacuated in the Warsaw direction.
(2) The Jews from Austria. Vienna alone ds to supply 55.000 Jews. Fortnightly transports were planned of minimum 200o each but this figure could not be maintained.
(3) Jews from Bohemia and Moravia (the incorporated areas of Czechoslovakia) .
(4) The Jews from the old Reich.
In practice there is considerable con- fusion and overlapping. Thus, there are still many Jews in the incorporated areas of Poland, but the expulsion from Austria and Czechoslovakia is being- carried out at the same time. Again, many of the Jews from the incorporated areas have been taken not to the Reservation but to other town and Mages in Central Poland, and the establishment of ghettos throughout Central Poland suggests that there is no intention of expelling all the Jews from this region. Jews have even been transported from the Reservation: for example the entire male Jewish population of Hrubieszów and Chelm was evacuated into Soviet territory. And by a decree of March 10, 1941, all Jews have been expelled from the town of Lublin”. (Str. 15 0-151).
(Przekład. Gubernator Generalny, Frank, powiedział neutralnym korespondentom prasowym, że żydzi w Polsce cieszą się tymi samymi prawami, co Polacy… i że otrzymali oni „coś w rodzaju administracji autonomicznej”. To ostatnie twierdzenie oparte jest na utworzeniu w całej Polsce komitetów starszyzny. Komitety te jednak nie mają żadnej: władzy.
Podobnież, prasa hitlerowska pisała od czasu do czasu o Ziemi Lubelskiej, jako o państwie żydowskim. W rzeczywistości” nie jest ono niczym innym, niż miejscem wyładowania setek tysięcy żydów, których hitlerowcy chcą usunąć z innych terenów — po prostu ,,wielkim ściekiem”, jak się wyraził pewien neutralny dyplomata. Rosenberg stwierdził to całkiem jasno na zebraniu korpusu dyplomatycznego w Berlinie. Idea Państwa Żydowskiego, oświadczył om, „jest i zawsze będzie niewykonalna”.” A potem przeszedł on nakreślenia planu „Rezerwatu”, w którym żydzi europejscy zostaną zamknięci.
Rezerwat ten może być bardziej prawidłowo określony jako rozległy obóz więzienny niż jako państwo — lecz nawet w obozie robi się coś niecoś dla wyżywienia więźniów. Tutaj dziesiątki tysięcy istot ‘ludzkich przywożone ,są bez mała co tydzień do okręgu, gdzie nie ‘poczyniono żadnych przygotowań by ich przyjąć i który jest niezmiernie przeludniony, gdzie nie istnieje żadna możność zapracowania sobie na utrzymanie, i gdzie żywność jest zgoła nie do otrzymania.
Obszar Rezerwatu obejmuje tylko 400 mil kwadratowych — ograniczonych rzekami Wisłą i Sanem, oraz granicą sowiecką. W dalszym ciągu (buduje :się zasieki z drutów kolczastych ‘by żydów osaczyć. I na obszarze tym zamierza się skoncentrować wszystkich żydów z Niemiec, z Austrii, z ‘Czechosłowacji i z Polski.
Osiedlenie ma być (przeprowadzone w czterech etapach 1) (Najpierw mają być przywiezieni) żydzi z Ziem Przyłączonych Polski Zachodniej.
Etap ten rozpoczęto żydami z miast Gdyni, Grudziądza, Poznania i Katowic. Umieszczono ich w kilku obozach reedukacyjnych” na terenie silnie zbombardowanych wiosek. Przybysze musieli zaczaić od rąbania drzewa i zbudowania sobie chat. Te „obozy reedukacji” są w istocie obozami koncentracyjnymi pod inną nazwą, łącznie z zasiek amii z drutu kolczastego i ze strażami SS. W ciągu tego również, pierwszego etapu wy ewakuowano polskich mieszkańców obszaru przeznaczonego na rezerwat w (kierunku Warszawy.
2) żydzi z Austrii, Sam tylko Wiedeń ma (dostarczyć 55.000 żydów. Planowano transporty, co dwa tygodnie o minimalnej liczbie 2000 osób każdy, ale liczby tej nie zdołano osiągnąć.
3) żydzi z Czech i Moraw (inkorporowanych części Czechosłowacja).
4) żydzi ze starej Rzeszy.
W praktyce jest dużo zamieszania i zachodzenia planów na siebie. Tak więc, wciąż jeszcze jest wielu żydów w przyłączonych częściach Polski, ale wysiedlenie z Austrii i Czechosłowacji przeprowadzane jest w tym samym czasie. Ponadto, wielu Żydów z ziem [przyłączonych zostało umieszczonych nie w Rezerwacie, lecz w innych miastach i wsiach Polski Centralnej, a ustanowienie gett w całej Polsce Centralnej każe przypuszczać, że brak jest zamiaru wypędzenia wszystkich Żydów z tego obszaru. Wysiedlano nawet żydów z Rezerwatu: na przykład cała męska ludność żydowska z Hrubieszowa i Chełma została wyewakuowana na terytorium sowieckie. A dekretem z 10 marca 1041 roku wszyscy żydzi zostali wygnani z miasta Lublina”.)
Powyżej zestawiona garść informacji z różnych źródeł stanowi wystarczający materiał dowodowy , potwierdzający podana na samym początku wiadomość, pochodzącą od marszałka Mansteina.
Mamy tu informację, że w sprawie „Rezerwatu Lubelskiego” zajęli czynne i pozytywne stanowisko lub przynajmniej zabierali pozytywnie głos w dyskusji ludzie odgrywający tak czołową rolę w rządzie i polityce Rzeszy hitlerowskiej, jak Hitler, Himmler, Goebbels, Heydrich, Rosenberg, Ley, gubernator generalny Frank, nie mówiąc już o całej serii judzi średniego lub mniejszego kalibru, oraz że w naradach i rozmowach, na których łub w których sprawa rezerwatu była omawiana, brali czynny udział, bez wyraźnego sprzeciwu, także i Goering, oraz wyżsi dowódcy wojskowi. Właściwie, powyżej wymieniona lista nazwisk wyczerpuje spis hitlerowskiej politycznej elity. Oznacza to. że program „rezerwatu lubelskiego” był, przynajmniej w pewnym okresie, urzędowym programem partii hitlerowskiej i polityką Trzeciej Rzeszy.
„Rezerwat Lubelski” był urzędową polityką Trzeciej Rzeszy od kampanii polskiej (wrzesień 1939) co najmniej do wiosny 1940 roku. Na wiosnę 1940 roku pojawiają się pierwsze wątpliwości i wahania, spowodowane napotkanymi trudnościami, ale są to raczej wątpliwości czynników wykonawczych, niż sterników polityki. Po zwycięstwie nad Francją (czerwiec 1940) pojawia się nowy pomysł, mianowicie przesiedlenie na Madagaskar, ale nie oznacza on jeszcze porzucenia planów utworzenia rezerwatu lubelskiego jako rozwiązania tymczasowego: myślano w dalszym ciągu o skupieniu Żydów w Lu- belszczyźnie z tym, że potem przeniesie się ich na Madagaskar. A wiadomą jest rzeczą, że plany wykonane w połowie nieraz okazują się rozwiązaniem ostatecznym z powodu tego, że drugiej połowy planu wykonać nie zdołano z przyczyny przeszkód zewnętrznych lub zmiany własnego stanowiska.
Ostateczne porzucenie planu rezerwatu lubelskiego przez Niemców nastąpiło, zdaje się dopiero w roku 1941. Rozstrzygającą oznaką zdaje się tu być dekret z dn. 10 marca 1941 roku o wysiedleniu żydów z miasta Lublina. Ale nawet i to nie jest jeszcze oznaką ostateczną, bo mogło to narazić oznaczać jedynie ograniczenie terytorium rezerwatu do południowej części Lubelszczyzny, nie obejmującej miasta Lublina^ O ograniczeniu takim, najwidoczniej, mieli jakieś informacje autorzy dwóch z pośród przedrukowanych tu map. Niewątpliwym kresem niemieckich planów rezerwatu lubelskiego jest wybuch wojny z Rosją, a już tym bardziej wybuch wojny z Ameryką.
Co rząd niemiecki zamierzał z rezerwatem lubelskim uczynić, jest rzeczą niemal bez znaczenia. Sam fakt utworzenia dużego, zwartego skupienia ludności żydowskiej, o ile byłoby do tego faktu doszło tj. dopóki go nie przekreśliła hitlerowska rzeź, byłby miał swoje konsekwencje bez względu na to, jakie były pierwotne niemieckie zamiary.
Byłby je miał zwłaszcza po niemieckiej klęsce wojennej, zarówno jak w wypadku pokoju kompromisowego. (Trudno się oprzeć podejrzeniu, że plany niemieckie w tej sprawie były dyktowane właśnie myślą o pokoju kompromisowym i zostały podrzucone z chwilą, gdy wojna przekształciła się w wojnę totalną na życie i śmierć). Zarówno w wypadku pokoju kompromisowego, jak w wypadku pełnego zwycięstwa Ameryki i Rosji nad Niemcami, oba te kraje byłyby wzięły rezerwat lubelski pod swoją opiekę i ułatwiłyby mu przekształcenie się w państwo żydowskie.
=====================
CD:
(1) Książka Tenenbauma zasługuje na uwagę polskiego czytelnika również i z innych względów, niż sprawa „Rezerwatu Lubelskiego”. Jest to książka, poświęcona w całości dziejom walki zbrojnej żydów w Polsce w latach 1939-1944. Jest to książka antypolska i prosowiecka.
Na niezorientowanym czytelniku, nie znającym Polski, książka ta musi robić takie wrażenie, jakby to żydzi byli w Polsce głównym żywiołem ludnościowym, a przynajmniej głównym żywiołem, odgrywającym jakąś rolę i jakby to oni byli głównie aktywnym czynnikiem v/ walce przeciwko Niemcom.
Nie potrzebuję stwierdzać, że oceny Tenenbauma są pełne przesady, ale zapoznanie się u- ważne z podanymi przez niego materiałami zmusza mimo wszystko do zdania sobie sprawy z tego, że byli oni wielką, niedocenionąsiłą, aktywną i pełną woli i energii. Czuli się współgospodarzami Polski — lub może nawet jej właściwymi gospodarzami — ] bynajmniej nie godzili się z rolą czynnika poddanego przewadze żywiołu polskiego.
Z ciekawszych wypowiedzi autora zacytowałbym co następuje.
O walce w getcie warszawskim autor pisze: „najzacieklejsza, bohaterska walka od czasów spartańskiej bitwy w wąwozie w Termopilach Str. 127).
‘Polacy ulegali propagandzie hitlerowskiej. „Polacy stawali się łatwym łupem propagandy hitlerowskiej… Getto było w oczach motłochu ogrodem zoologicznym, a co się działo w klatkach tego ogrodu go nie obchodziło.” (Str. Str. 157).
O żydowskiej akcji partyzanckiej w Lubelszczyźnie autor pisze: „Nigdzie po zatem, na całym obszarze generalnego gubernatorstwa nie miało miejsca tyle walk i sabotażu, co w tym nieprzeniknionym gnieździe partyzanckim. Przyczyniło się ono w sposób nie pozbawiony znaczenia do ostatecznej klęski Niemiec, a udział żydów w tym wzniosłym dramacie poświęcenia i bohaterstwa był zgoła nie mały.” (Str. 224).
Autor twierdzi, że na długo przed walką getta warszawskiego miały miejsce podobnie boje szeregu mniejszych miast i miasteczek gdzie po wybuchały powstania żydowskich gett. Autor opisuje je w rozdziale p.t. „Revolt of the Towns”* (str. 365-381), a m.in. pisze o takich żydowskich powstaniach w Słonimiu (str. 36Ó-368), Nieświeżu (str. 368), Kłecku (str. 369), Nowogródku (369-370), Mirze (370-373), Łachwie (373-374). „żydzi bili się dzielnie w Tuczynie, Kobryniu, Brześciu, Stołpcach i (Krzemieńcu” (str. 373). Pisze dalej o żydowskich powstaniach w Mińsku Mazowieckim, (str. 374-375), Pilicy (376-378) i Będzinie (378-381).
Rozdział „Partisans in World War II” (str. 387-391), poświęcony jest ruchowi partyzanckiemu, głównie sowieckiemu. „Ale także i Hitler miał swoje bandy leśne, złożone z pro* hitlerowskich najemników i kolumn faszystowskich różnych narodowości, złączonych wspólną nienawiścią wobec Rosji. Należeli do nich biali Polacy, którzy, poza granicami Polski właściwej, skoncentrowani byli głównie na prawym brzegu rzeki Niemna, na terytoriach Litr wy i Białorusi. Ci polscy faszyści mordowali — przede wszystkim — żydów”. (Str. 389-390). W tymże rozdziale autor (pisze, że tylko nieliczni asymilatorzy należeli do A.K., ogół partyzantów żydowskich należał do oddziałów komunistycznych.
W rozdziale „The Hazards of Jewish Partisanship” (str.391-394) autor pisze: „Że pomimo wszystkich tych trudności żydowska partyzantka przodowała, kwitła, walczyła i potrafiła imponować przyjaciołom i wrogom swą gorliwością, determinacją i bezmiernym poświęceniem swoich kadr, jest nie najmniejszym hołdem, należnym żydowskiej uporczywej wytrwałości i niezwalczonemu duchowi żydowskiego poświęcenia. Niektóre oficjalne dokumenty z kwater głównych sowieckich, zarówno jak indywidualne pochwały ze strony dowódców grup świadczą o tym dowodnie” (Str. 394).
W rozdziale „The Prypet Marshes” (str. 399- 403) mowa jest o partyzantce, głównie żydowskiej, na Polesiu. W rozdziale „The Story of the Jewish Partisans in Central Poland” (str. 429-437) o Polsce środkowej
O „Underground Pogroms” — rozdział na str.498-502. Parę słów pochwalnych o AK i powstaniu warszawskim na str. 498. O NSZ i WIN na str. 500: „Zabijanie Żydów było częścią narodowej czystki”.
Książka, licząca ogółem 532 stronic i zaopatrzona w mapę Polski i plan ghetta warszawskiego podaje obfitą bibliografię.
[2] Arch. Z.I.H. (Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego), fotokopia protokółu konferencji z 25.XI. 1939 r. w Radomiu.
[3] H.E.Seifert: „Der Jude an der Ostgrenze”, Berlin 1940, str.88
4) Referat Schöna: „über die Bildung des jüd. Wohnbezirkes” z dn. 20.1.1941 r. W aktach sprawy likwidacji getta w Warszawie t.I •str. 210.
5) Stroop pisze: „Zur gleichen Zeit wurde der Gedanke erwogen, den Distrikt Lub^n zum Sammelbecken aller Juden des G.G., insbesondere der aus dem Reich eintreffenden evakuirten Juden und Judenflüchtlinge zu erklären”. Raport Stroppa, dok. norym., PS-1061* fotokopia w arch. Z.I.H.
5a) John Evans: „The Nazi Order in Poland”, London 1941, str. 150 i następne.
6) ‘Prozess* t. XXXII, str. 255 dok. PS-3398.
7) Dziennik Franka, konferencja z 31. X. 1939 roku.
8) Porównaj notatkę o naradzie u Landrata dr Si eb er ta w Krakowie, w aktach częstochowskich. Arch. Z.I.H.
9) „Nazi Conspiracy”, t. VII, str. 402 i in. do- Kum. fce-305. obecni sekr. stanu Körner, Neu- mann, Landfried, Backe, dr. Syrup, Kleiner-
rm^ u rs 1 inni zbrodniarze hitlerowscy. w)
10)Koch oświadczył dosłownie: „Die Juden hŹ Jt!m .?trassei*bau beschäftigt und sind da- ? v llen not wendig”.
11) Jak wynika z dokumentówniemieckich przesiedlono do Kraju Warty warty” przeszło 200 000 Niemcow Porównaj Wszak Bilans walki narodowsciowej rzadow Greislera
Przeglad zachodni 1946 Nr 6 str 488
12) ,Weltkampf’ 1941, t. I, zesz 1-2.
12) Ringelblum, notując wiadomości o rezerwacie wspomina, że zwraca się uwagę na techniczne trudności związane z przesiedleniem kil^ ku milionów Żydów, na trudności transportow«
i olbrzymie koszty.
14) Seraphim: „Bevölkerungs- und Wirtschaft« liche Probleme einer europäischen Gesammtlö- sung der Judenfrage”. München 1943 r. str. 24.
15) Process”, t. XXVI, str. 206, dok. PS-661 „Rechtgestaltung deutscher Polenpolitik nach volkspolitischen Gesichtspunkten, als Vorlage für den nationali tä ten rechtlichen Ausschus d. Akademie f. deutsches Recht*, styczeń 1940 r.
16) „Prozess”. XXVI, str. 223.
17) Arch. Z.I.H. akta miast, teczka Nr. 40, str. 87-90, okólnik dr. Gottonga.
18) Seifert, o.c., str .88.
19) Tamże.
20) Kordt E: Wahn und Wiiiklichkeit. Die Aussenpolitik des Dritten Reiches, Stuttgart 1948, str. 251.
21) Hr. Ciano Pamiętniki 1939-1943, (b.m.) 1949; Paul Schmidt Statist auf dipl. Bühne, str. 485, porównaj także zeznanie Visliceny „Nazi Conspiracy”‘ t. VIII str. 606 i in.
22) Anthony Martiensen: Hitrer e i suoi ammi- ragli, Rzym 1951, str# 99. Na konferencji byli m.in. obecni Jodl, ‘Rader i Putkammer.
— 36i |
[1] Hitler to all Gauleiters and to group lea- ders of RKFDV, Case VIII, NO 4059. (Przy pisna str. 544. Przekład:Himmler do wszys-! tkich Gauleiterów i do kierowników grup RKFDV, odnośnik do materiałów procesu norymberskiego.).
[…] help in resolving the”Jewish Question” in Europe, and their assistance in creating an“historic Jewish state.” By this date, German troops had alreadymarched into Prague, invaded Poland, and had built the […]